Invisible Monsters Remix - Chuck Palahniuk

POTWORNY REMIX


Narratorką tej powieści jest oszpecona w wypadku modelka, którą wraz z transseksualną Brandy Alexander i uwodzicielem, Alfą Romeo, przemierza USA okradając luksusowe wille z leków, którymi starają się uśmierzyć cierpienie życia...


Oto powieść kultowa. Legendarna. Powieść, którą Palahniuk napisał jako swój debiut, ale nikt nie chciał wydać, uznając za zbyt kontrowersyjną. Ukazała się dopiero jako trzecia w dorobku pisarza, doczekała się też komiksowej adaptacji, a teraz, po latach ukazuje się w nowej wersji. Czym różni się od starej?


Przede wszystkim pierwotnie Chuck chciał wydać tę powieść zupełnie inaczej. Jak ukochane przez niego katalogi Searsa. Czytelnik zaczyna czytać, dociera do końca rozdziału i żeby przeczytać ciąg dalszy, musi przeskoczyć do strony takiej i takiej, gdzie znów czeka go to samo. I tak aż do wielkiego finału. Każdy uznał jednak, że czytelnik nie będzie chciał aż tak angażować się w lekturę i „Niewidzialne potwory” ukazały się w typowo książkowym stylu.


Teraz Chuck wreszcie wydaje je tak, jak chciał na początku. Powieść otwiera wstęp wyjaśniający szczegóły tego i poprzedniego wydania, i – choć zaraz po nim następuje rozdział 1 (w dawnym wydaniu był to rozdział nr 2), autor odsyła czytelnika do rozdziału 41 (którym zaczynało się pierwsze wydanie), potem do 1 itd...


Ale przerzucając kartki czytelnik zauważa coś jeszcze. Nie dość, że 3 z rozdziałów wydrukowane zostały jako lustrzane odbicie (by czytelnik natrudził się i w lustrze je odczytał), to jeszcze łączna liczba wszystkich z nich wynosi 42, o 10 więcej niż w pierwotnej edycji. Szybko też czytelnik odkrywa, że choć przeczytał całą powieść (która swoją drogą nie różni się niczym w treści od edycji z roku 1999), to jednak tych rozdziałów nie czytał. Są one bowiem odrębnym dodatkiem i trzech grupach opowiadają oddzielne historie.


Pierwsza z tych grup (rozdziały 3, 16 i 30), opowiadają o ulubionych filmach trójki bohaterów i sławie. Całość dodatkowo zapętla się, bowiem rozdział 3 odsyła nas do 16, 16 do 30, a 30 do... 3, tworząc całość niezależnie od tego, który z nich zaczęlibyśmy czytać najpierw.


Tak samo jest z rozdziałami 9, 18, 36 i 27 (o niejakiej Daisy i jej nietypowym cmentarzu, a także oszpeconych ludziach – nie powiązane z treścią „Potworów...”, za to będące kopią i quasi kontynuacją opowiadania Palahniuka „Mister Elegant”), a także 13, 25 i 42 (opowiadającymi o scenkach z życia samego autora: ponownym ślubie jego ojca i pracy na planie „Udław się”, a także przekleństwie i śmierci – zdecydowanie najlepsze z tekstów w całej książce).


Całość wygląda więc jak znakomite, interaktywne wydanie DVD, z paletą dodatków.


Książka nie jest najlepszą z bibliografii Palahniuka, raczej uznałbym ją za jedną ze słabszych, posiadającą wiele wad debiutanckich powieści, nie do końca opanowaną i czasami niespełnioną, ale nadal, na tle masy powieści ukazujących się każdego roku, jest to pozycja znakomita. Bardzo dobra, niekonwencjonalna, odważna, miejscami szokująca i obrazoburcza satyra na piękno, sławę, bogactwo i konsumpcjonizm, której niekonwencjonalny skład i pomysłowość, dodają to, czego brak innym pozycjom wydawniczym.


Polecam i to gorąco. Również tym, którzy czytali pierwszą wersję. Ta nie dość, że dostarczy im nowych materiałów, to i masę zabawy, która nie pozwoli nudzić się ani przez chwilę, choćby treść znali na pamięć lepiej niż sam autor. A do tego mogą przeczytać ja storna po stronie, nie zważając na wskazówki autora i dając się porwać zupełnie nowemu układowi rozdziałów...

Komentarze