Czarny piątek - Alex Kava

Czarny Piątek to dzień wyprzedaży po Święcie Dziękczynienia. To najbardziej dochodowy dzień w roku i zarazem dzień, w którym w sklepach jest rekordowo dużo klientów. Dzień, który terroryści obierają za idealny do ataków bombowych na centra handlowe. Maggie zajmuje się śledztwem. Wciąż przybita po wydarzeniach z wirusem nie może się do końca pozbierać, a fakt, że jej brat jest jednym z podejrzanych w sprawi zamachów nie poprawia jej samopoczucia...


Kolejna część serii o Maggie O'Dell była przeze mnie bardzo wyczekiwana. Po znakomitym "Zabójczym wirusie" liczyłem na świetną powieść, a co otrzymałem w zamian? Jedną z najsłabszych w karierze pisarki, i zdecydowanie najsłabszą z dotychczasowych powieści o Maggie. Brak tu pomysłów, polotu, napięcia... Styl też jest jakiś miałki i nieprzekonujący. Książkę ratuje nieco zakończenie, ale i ono nie jest dość dobre by się nim zachwycić.


To, co dostajemy, to przeciętna powieść jakich na pęczki leży w księgarniach. Ciekawa dla fanów serii, bowiem rozwija ciągnące się z tomu na tom wątki, ale jako samodzielna lektura nie przekonuje zupełnie. Sporo czerpie z "Czarnej niedzieli", ale "Niedziela..." była wielką powieścią, przejmującym studium terroryzmu i psychiki morderców, a "Piątek..." to jedynie lekka, pozbawiona ambicji schematyczna rozrywka dla wyznawców Kavy i nic poza tym. Szkoda, bo potencjał był duży.

Komentarze