Wielki Marsz - Richard Bachman (Stephen King)


Pierwszy raz z powieścią tą zapoznałem się w wersji oryginalnej i ma to spore znaczenie dla ostatecznej jej opinii. była to też pierwsza książka Kinga, którą przeczytałem po angielsku. Potem zapoznałem się z wersją polską i byłem nieco zirytowany tłumaczeniem. Od razu uprzedzam, ze nie jest ono złe, aczkolwiek pan Paweł Korombel przełożył pewne rzeczy w sposób w jaki mu odpowiadały. W jego własny stylu wyrażania się. Sporo jest tego, ale najbardziej irytują mnie "giry", które w oryginale brzmiały po prostu "feet".


Ale dość już z tym narzekaniem. Ja po prostu czepliwy jestem, jeśli chodzi o moje ulubione dzieła. A "Marsz" bez dwóch zdań do nich należy. Jest to bowiem książka wspaniała i przerażająca. Świetnie, oszczędnie i porywająco napisana, niebanalna i... po prostu super.


Jeśli ktoś jeszcze nie czytał, niech nadrobi ten błąd jak najszybciej. Bo choć powieść jest krótka, co w połączeniu z ceną może zniechęcać, to jest to historia tak świetna, że nie da się żałować żadnego z wydanych na nią groszy.

Komentarze