Wołanie kukułki - Robert Galbraith


LADY DI WIECZNIE ŻYWA


Cormoran Strike to detektyw, który na wojnie stracił nogę, a obecnie wiedzie samotne i pozbawione grosza przy duszy życie. Tymczasowo zatrudnia do pracy Robin i nagle dostaje też od brata dawnego przyjaciela zlecenie poznania prawdy o samobójstwie jego przybranej siostry, a znanej modelki Luly. Uważa, że ktoś ją zabił...


J.K. Rwoling zaczęła swą pisarską karierę w wielki sposób tworząc cykl o przygodach Harry'ego Pottera i przywracając wiarę w czytanie. Przez ponad dekadę stworzyła 7 tomów sagi plus dodatki i zyskała sobie wielką sławę. Ale chciała się odciąć od Harry'ego i po latach napisała średni udany "Trafny wybór" a teraz kolejną książkę, tym razem pod pseudonimem. Do tego kryminał. Jak wyszła jej ta próba?


Miałem duże obawy sięgając po książkę i choć czytało się ją naprawdę bardzo dobrze, nie minęły nawet po skończonej lekturze. Właściwie na plus jest tu tylko styl Rowling. Lekki, szybki, przyjemny. Nieco na siłę zrobiony na dorosło, nie mniej znakomity w czytaniu. Cała reszta to niestety porażka.


Zacznijmy od tego, co w kryminale jest najważniejsze, czyli fabuły. Ja wiem, że nie da się stworzyć w tym gatunku nic oryginalnego, nie uderzając w pastisz i satyrę, ale Rowling zrobiła historię sztampową do bólu. Przewidywalną (niestety czytelnik nie chce uwierzyć, by zakończenie dało się tak łatwo przewidzieć), często mało logiczną i pozbawioną zaskoczeń. Postaci też są sztampowe i żenujące: główny bohater to typowa postać pobita przez los; Robin to klasyczny "uprzyjemniacz". Nie dość, że brak im oryginalności to i wyrazistością nie grzeszą. Poza tym reszta bohaterów została skonstruowana tak, że nic nie obchodzi czytelnika. Czemu zginęła Lula? Kto mógł ją zabić? Jakie tajemnice kryją sąsiedzi? Czyta się to lekko, przyjemnie i bez zaangażowania. Bez chęci poznania odpowiedzi i bez zainteresowania ich losami.


Podobnych rzeczy można by wymieniać i wymieniać, ale po co? Liczyłem na odrobinę satyry, ale ta okazała się tak łopatologiczna, że szkoda ją wspominać. Popkulturowe nawiązania ograniczają się do księżnej Diany - tematy tak ogranego, że już nudnego i niestrawnego. A finał w niczym nie zaskakuje i nie niesie emocji.


Tak właśnie wyglądały kiedyś popularne, ale niecenione przez nikogo pulpowe książeczki i tak na pewno nie powinna wyglądać ta powieść. Szczególnie, że ma być to początek serii. Serii, którą pewnie kupię, ale pieniędzy wydanych na nią i tak będę żałował.


Przeczytajcie jeśli chcecie, ale nie polecam. Chyba, że dla stylu. Przeciwnicy kryminałów dostaną dowód, że to kiepski gatunek, fascynaci, że gatunek umarł i nie ocali go niezła stylistyka pełna płaskich papierowych postaci i wątków jakby wyrwanych żywcem z innych powieści i wklejonych na chybił trafił. Szkoda.

Komentarze

  1. Wołanie kukułki i tradycyjne zapytanie"za ile...?"
    Relatywnie cienka i bardzo się dłużąca jak dla mnie.
    Poprawna do granic możliwości,gładka jak tafla szkła.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz