ANTOLOGIA KŁAMANIA
Kłamie każdy, średnio 10 razy na dobę. Każdy także pragnie rozpoznać kiedy jest okłamywany. Czy zdradza go żona, czy dziecko mówi prawdę, że odrobiło lekcje, czy przyjaciel jest z nami szczery. A może, na wyższym szczeblu, czy wierzyć politykowi składającemu oświadczenie, czy przesłuchiwany terrorysta naprawdę nie wie, jak ocalić niewinnych…
Przykładów można by mnożyć, ale nadal pozostaje pytanie, czy w ogóle możliwe jest odkrycie nawet tej głęboko skrywanej prawdy? Albo wyselekcjonowanie z półprawd tego, na czym nam zależy? Jak zapewniają autorzy książki – nie. Nikt nie potrafi być wykrywaczem kłamstw, a i sam wariograf nie daje pewności. Ale… Właśnie, zawsze jest jakieś „ale”. W tym wypadku są nim konkretne metody, które pomogą nawet zwykłemu człowiekowi nauczyć się odkrywać kłamstwa na poziomie równym, bądź nawet lepszym niż wariograf. Cała sztuka w zrozumieniu procesu kłamania. W nauczeniu się pewnych zachowań, a także zadawaniu właściwych pytań. Składowych jest w tym wypadku multum, ale wszystkie z nich – a przynajmniej te, których nie broniła zapewne tajemnica służbowa – zebrane zostały w tej książce. Zebrane, pogrupowane, przedstawione w naukowy sposób, ale zarazem z przystępnością umożliwiającą zrozumienie wszystkiego absolutnemu laikowi, poparte konkretnymi przykładami, które pomagają w pełni zrozumieć teorię.
Czy jest to źródło kompetentne? Owszem. Jego autorami są bowiem ludzie, którzy od lat pracowali dla CIA i podobnych agencji nad rozpracowywaniem przesłuchiwanych. Wydobywali prawdę nawet z tych kłamców, którzy przez dekady uznawani byli za prawdomównych. A wszystko to bez metod inwazyjnych. Bez robienia komukolwiek krzywdy.
Poza tym jest to źródło naprawdę wyczerpujące. Na trzystu stronach znalazły się najróżniejsze przykłady kłamstw, ich wiwisekcja pokazująca czemu tak, a nie inaczej zareagował kłamiący, co w jego zachowaniu powinno zwrócić uwagę i jak dalej poprowadzić rozmowę, by wydobyć szczegóły bez doprowadzenia do zamknięcia się w sobie oszusta.
Na dokładkę czytelnicy otrzymali szczegółowe informacje, jak samodzielnie odkryć prawdę w różnych sytuacjach i jakie pytania w konkretnych przypadkach zadawać.
Dlatego jest to pozycja oprócz tego, że ciekawa, także bardzo użyteczna nawet w najprostszych codziennych przypadkach. Wystarczy chcieć przyswoić sobie zasady i metody i samemu można stać się wykrywaczem kłamstw. Albo, uwaga!, nauczyć się kłamać niemal doskonale – wiedza działa bowiem w obie strony. Jeśli więc ciekawi Was ten temat, polecam „Anatomię…” Waszej uwadze, nie pożałujecie.
Komentarze
Prześlij komentarz