Nowi ludzie - Rafał Kosik

NOWE IDZIE


„Nowi ludzie”, drugi zbiór krótkich form Kosika, jednego z najlepszych polskich fantastów, to potwierdzenie jego znakomitej formy. Tym razem czytelnicy otrzymują 10 tekstów, od kilkustronicowych, do niemalże mini powieści. A wszystko to podane z lekkością stylu, wprawą i wielką pomysłowością. Pierwszy zbiór był pełen opowiadań, które w większości przypadków można śmiało zaliczyć do urban legend czy horroru. W drugim natomiast Kosik serwuje nam przede wszystkim teksty science fiction, które można podsumować hasłem „Nowe idzie”, choć wspomnianych wyżej klimatów także nie zabrakło.


Całość otwiera post apokaliptyczne opowiadanie „Trzy cyfry, tysiąc kombinacji” traktując o globalnym rozpadzie państw. W zrujnowanej Warszawie żyje sobie w miarę spokojnie główny bohater, ale pewnego dnia zjawiają się u niego ludzie, którzy zamierzają na nowo zjednoczyć rozbitą Polskę. Trzeba tylko dostarczyć pewną walizkę o tajemniczej zawartości do Krakowa…


Następnym tekstem Kosik zabiera czytelników do Londynu, serwując prywatną wariację na temat Kuby Rozpruwacza. Wszystko to osadzone we współczesności, doprawione dawnymi legendami i mrocznym klimatem, zapewnia kawał solidnej i mocnej rozrywki, nie stroniącej od brutalności czy erotyki.


W trzecim opowiadaniu, „Zastępnikach”, autor atakuje czytających wizją przyszłości, w której by uniknąć bólu przy zabiegach medycznych, można przenieść swoją jaźń do ciała tytułowego „zastępnika”, który za nas (i opłatę) zniesie niedogodności. Czym to jednak może grozić? Właśnie.


Dalej poznajemy  Vansa Rudigera, człowieka, któremu ktoś morduje bliskich, gdy on bierze prysznic; naszych stwórców, którzy przybyli objawić nam swoje plany odnośnie naszej dalszej egzystencji; czy w tytułowych „Nowych ludziach” świat przyszłości, w którym role się odwróciły i teraz o wartości człowieka decyduje ilość jego wad wrodzonych, stopień zniszczenia zdrowia czy przynależność do jakiejś mniejszości.


Potem czytelnik dostaje najlepszy tekst w zbiorze i jeden z najlepszych w dorobku autor, „Przeskok”, traktujący o młodym architekcie, Piotrze, którego życiem wstrząsa śmierć pewnej kobiety. A raczej kilkudziesięciu identycznych kobiet, które giną zawsze w miejscach ściśle z nim powiązanych… Tekst dynamiczny, pełen napięcia i aż kipiący od emocji czyta się po prostu genialnie, ale zaznaczyć trzeba, że pozostałe są na równie wysokim poziomie.


Dalsze opowiadania Kosika przynoszą nam kolejną wizję przyszłości (wszyscy wybyli na zakupy i nigdy nie wrócili i tylko bohater tkwi w barze analizując sytuację) i Kosikową wersję „Armagedonu”  a na sam koniec wizję apokalipsy, w której cała nasza rzeczywistość zaczyna się rozpadać krok po kroku…


Każdy z tekstów to nie tylko rozrywka na wysokim poziomie, rozrywka porównywalna do dzieł Kinga, Koontza czy Mathesona, pełna zaskoczeń i nieszablonowych rozwiązań połączonych z klasycznymi motywami, ale także i analiza społeczna, satyra na politykę i popkulturę, a także głębsze przesłanie. Jednym słowem, dla każdego coś miłego. Dlatego, jeśli lubicie fantastykę, bądź po prostu znakomitą literaturę rozrywkową wykraczającą poza schematy i uogólnienia, oferującą emocje i świetną zabawę, przeczytajcie koniecznie.

Komentarze