WOJOWNICY
Czternasty tom. Można już się nieco wypalić, kiedy przyszło ci stworzyć ponad 80 zeszytów jednej serii. I trochę tak jest w tym wypadku, nie mniej zabawa nadal jest znakomita.
W mieście pojawia się Hammerhead i zaczyna wojnę gangów, chcąc przejąć teren Kingpina. Kingpin decyduje się prosić o pomoc Spidera, ale także i podejmuje własne działania, wysyłając Elektrę. Na scenie jednak pojawia się więcej postaci, Iron Fist czy Moonknight, a także powraca nie kto inny, jak Black Cat. I tylko problemy z MJ są wiecznie żywe…
Za dużo tu akcji, za mało osobistych problemów. Nie żeby Peter się ich wyzbył, ale zeszły na dalszy plan i nawet mocny finał, nie jest tak wyrazisty, jak być powinien. Choć sceny z DeWolff na szczęście pokazały klasę i wprowadziły miły akcent.
Rysunkowo znów jest nieco słabiej, ale na poziomie.
Ogólnie więc rzecz ujmując – co tam minusy, i tak warto.
Komentarze
Prześlij komentarz