Czerwony Kapturek w wielkim mieście - Roberto Innocenti, Aaron Frisch


GDYBY KAPTUREK ŻYŁ TERAZ


Roberto Innocenti, francuski artysta specjalizujący się w odświeżaniu szat graficznych legendarnych baśni, powraca z kolejną imponującą pod względem plastycznym adaptacją dziecięcego utworu, tym razem także w warstwie fabularnej przeniesionego w nowe czasy.


Poznajcie Czerwonego Kapturka, grzeczną dziewczynkę mieszkającą w miejskiej dżungli. Betonowy las staje się areną jej przygód, na drogę których popycha ją konieczność odwiedzenia chorej babci. W futurystycznym acz bardzo nam współczesnym świecie, gdzie sercem lasu jest centrum handlowe Puszcza, Czerwony Kapturek zmuszona będzie stawić czoła wielu niebezpieczeństwom…


Roberto Innocenti po raz kolejny pokazuje na co go stać. I – można chyba tak powiedzieć – kto tu rządzi. To do jego koncepcji Aaron Frish napisał tekst, ale to Innocenti stanowi o jakości i niezwykłości niniejszej publikacji. Jego ilustracje to coś pięknego. Połączenie bajkowości z realizmem. Pełne detali i odwołań do pierwowzoru, przesycone miejskim klimatem z nutą grozy i nawiązań do współczesności, przenoszą czytelnika w niezwykły świat.


Treść to klasyka podane także w nowej odsłonie. Ubrana w nowe szaty staje się bajką snutą słuchaczom, którzy też są przecież bohaterami, co w pewnym sensie sprawia, że bohaterem staje się sam czytelnik. Wrażenie to potęguje się w konfrontacji z ilustracjami i grafikami przypominającymi to, co zobaczyć można w każdym dużym mieście. Reklamy, światła, samochody, strzeliste budynki, szarość betonu w miejsce zieleni liści… A wśród tego również i uwspółcześnieni bohaterowie, jakich widuje się w telewizji – postacie przetworzone przez popkulturę.


Efekt wszystkich tych zabiegów jest taki, że znana wszystkim bajka, osadzona w takich realiach, nabiera posmaku prawdy. Nie czegoś, co wydarzyło się dawno, dawno temu, za górami, za lasami, a całkiem niedawno i dość blisko. Jakby magia i baśnie mogły istnieć wciąż gdzieś obok. Polecam więc gorąco.

Komentarze