Zagrożeniologia - David O’Doherty, Chris Judge


ZAGROŻENIA CZAJĄ SIĘ WSZĘDZIE!


Myślicie, że w tym momencie jesteście bezpieczni? Pewnie siedzicie wygodnie w domu, przed monitorem komputera i uważacie, że nic Wam nie zagraża. Bo co może się przydarzyć w trakcie spokojnego czytania niedługiej zresztą recenzji? A jednak! I doktorr Noel Strefa z chęcią udowodni Wam, że to prawda, że NIEBEZPIECZEŃSTWA CZAJĄ SIĘ WSZĘDZIE. Wystarczy tylko… No właściwie wystarczy tylko byście robili cokolwiek!


Kim jest ów wspominany powyżej doktorr (nie, nie jest to tytuł napisany z błędem)? To człowiek na wskroś ostrożny. Specjalista w wymyślonej przez siebie dziedzinie nazwanej mianem Zagrożeniologii. Były ratownik na basenie, który stracił pracę po tym, jak usunął największe zagrożenie z tego miejsca – czyli wodę. Posiadacz pięknej sąsiadki Grety i dwóch dziwnych sąsiadów, Davida O’Doherty’ego i Chrisa Judge’a. Obecnie specjalista w przestrzeganiu przed zagrożeniami, niniejszą książką stara się przybliżyć najważniejsze zagrożenia, jakie mogą spotkać czytelników (tak, tak, jego książka też może stanowić jedno z nich, w końcu posiada ostre krawędzie, a i zaczytanie się w trakcie innych czynności grozić może tragedią), a zarazem wyszkolić wszystkich odbiorców na zagrożeniologów pierwszego stopnia. Pytanie czy obcowanie z nim samym może być w ogóle bezpieczne?


Jeśli jeszcze czytacie te słowa, to znaczy, że wbrew ostrzeżeniu na początku postanowiliście zaryzykować i jeszcze nic się Wam nie stało. Całe szczęście, bo przecież mógł Was porazić prąd z komputera, kurz spomiędzy klawiszy doprowadzić do silnej reakcji alergicznej albo samo czytanie wywołać łzawienie spowodowane pieczeniem przemęczonych oczu, a w efekcie ograniczoną widoczność i… Właśnie, wszystko co tragiczne przychodzi Wam do głowy mogło się zdarzyć! Myślicie, że przesadzam? A więc przeczytajcie „Zagrożenilogię”. Przekonacie się, że lepiej nie otwierać niektórych książek na stronie 9, że najbardziej niebezpiecznym środkiem transportu jest rower, a czasem chomik może okazać się hipopotamem. I co wtedy? Nie każdy jest tak rozważny, jak doktorr Strefa, nie każdy zamiast domowego zwierzęcia posiada główkę kapusty albo (jeszcze lepiej, mniej wymagająco i bezpieczniej) kamień z domalowanymi oczętami. Dlatego nasz zagrożeniolog przybywa z odsieczą. A właściwie z poradnikiem, bo odsiecz mogłaby stwarzać za duże zagrożenie. Zresztą poradnik także…


A na poważnie już, książka duetu O’Doherty/Judge to całkiem przyjemna, zabawna i szalona propozycja dla dzieci i młodzieży lubiących humorystyczne quasi poradniki. Dzieje się tu dużo i absurdalnie. Prosty styl, proste słownictwo, dużo prostych ilustracji i dużo humoru. A przy okazji przestroga przed niebezpieczeństwem. Bo choć czytelnik śmieje się ze skrajnej przesady doktorra, to jednak coś z lektury w nim zostaje. ZAGROŻENIA CZAJĄ SIĘ WSZĘDZIE. Szczególnie w dzisiejszym świecie. Warto mieć to na uwadze i warto o tym pamiętać.

Komentarze