27 pięter - Bradley Somer


PRZYGODY ZŁOTEJ RYBKI


Zwierzęcych bohaterów, którzy w swoich zabawnych, pozornie lekkich przygodach ukazują nam więcej prawd o naturze ludzkiej i naszych zachowaniach, niż my sami było już wielu, ale nie było chyba dotychczas złotej rybki. Lukę tą zapełnił Bradley Somer, którego „27 pięter” ukazuje się właśnie na naszym rynku, przynosząc mnóstwo szalonej, ale mądrej zabawy.


Ian jest złotą rybką, dla której za mało jest akwarium. Żyje na balkonie tytułowego 27 piętra i w chwili, w której go poznajemy, korzystając z okazji wyskakuje ze swojej szklanego, kulistego domu, przeskakuje barierkę i zaczyna spadać w kierunku rozciągającej się poniżej ulicy. Jednak nie jest to typowy swobodny lot ku pewnej zagładzie, a prawdziwie filozoficzna podróż przez dwadzieścia siedem pięter wieżowca. Wielki budynek, anonimowe pudełko pełne życia, odsłania przed Ianem swoje bogate wnętrze wypełnione najróżniejszymi indywiduami. Wypełnione ludźmi, którzy mają swoje miłości, słabości, lęki, dziwactwa, problemy, szczęścia i tragedie. Pudełko, w którym miesza się wszystko: i piękno, i brzydota, miłość i seks, szara zwyczajność i niezwykłości. Tajemnicy pakunek, chłopiec wierzący, że podróżuje w czasie, ciężarna kobieta… Każda z tych osób żyje, każda coś robi i każda wywiera wpływ na innych i świat. A mała złota rybka obserwuje to wszystko w rwanych fragmentach, wraz z kolejnymi piętrami odliczając ku swojemu przeznaczeniu. 27… 26… 25… Jaki finał będzie miała ta nietypowa podróż?


Kilka lat temu zespół Naiv śpiewał, „a gdyby tak choć raz złamać kark, odważyć się i złamać kark”. Na taki krok decyduje się główny rybi bohater tej powieści, wyrywając się własnym ograniczeniom i decydując się na skok, który na zawsze odmieni jego życie. Ian jest jedynie obserwatorem, dostrzega tyle, na ile pozwala mu czas spadania, od środka losy widzianych postaci dopowiada sam autor. Pomiędzy owymi postaciami zaś zaczyna się rozciągać pajęczyna wzajemnych relacji, niepozornych przelotnych spotkań i niedostrzegalnych na pierwszy rzut oka wpływów. A wszystko to razem tworzy intrygującą, fascynującą i częstokroć przejmującą opowieść o ludzkim życiu. O naszych charakterach, lękach i miejscu pomiędzy innymi. Ale przede wszystkim o naszych marzeniach. Pragnieniach. I o tym, że każdy z nas potrzebuje czasem wyskoczyć ze swojego akwarium i w pełni doświadczyć życia, dostrzegając rzeczy, z których nie zdawał sobie dotychczas sprawy.


Stylistyka powieści jest lekka i przyjemna, ale ma swoją wagę i siłę. Ciekawe jest podejście autora do przedstawionej treści, jej opisy i rozkład akcentów. „27 pięter” czyta się szybko, miło, ale przede wszystkim z refleksją. Zaciekawienie miesza się tu z przemyśleniami, jak nicie żyć poszczególnych ludzi mieszają się ze sobą, tworząc coś wspaniałego. Dlatego też polecam gorąco.

Komentarze