Lalka - Bolesław Prus


BO TO ZŁA KOBIETA BYŁA


Któż z nas nie zna tego kultowego cytatu z „Psów”? Zestawianie ze sobą obu tych dzieł nie ma większego sensu, bo film Pasikowskiego choć kultowy wielki nie jest, podczas gdy „Lalka” należy do jednego z najwyższych osiągnięć polskiej literatury, ale tekst ów dość dobrze podsumowuje powieść Prusa. Genialny utwór o niewłaściwie ulokowanych uczuciach i trudach miłości do „złej kobiety”.


Stanisław Wokulski jest bogatym warszawskim kupcem, na drodze którego los stawią ją. Przepiękna Izabela Łęcka, zubożała arystokratka, nie jest ideałem, ale Wokulski zakochuje się w niej do szaleństwa. Z tej miłości zaś zaczyna starania, by być jej godnym, co przekłada się na próby zwielokrotnienia majątku. Jednakże Izabela należy do osób, które nie są w stanie pokochać chyba nikogo…


„Lalka” jest z nami już od prawie 130 lat, jeśli liczyć rozpoczęcie publikacji prasowej. Przez ten czas doczekała się nie tylko statusu lektury szkolnej, ekranizacji, musicali i sztuk, ale także i przekładu na kilkadziesiąt języków, a przede wszystkim wielkiego uznania. I nic dziwnego, bo powieść Prusa to dzieło wybitne, ambitne i doskonale zgłębiające psychologię swoich nowatorskich, jak na tamte czasy postaci. Sam Wokulski ciekawi i fascynuje, symbol przedsiębiorczości, kiedy zaczyna się miotać pomiędzy ślepym zauroczeniem Izabelą, a prawdą, którą momentami dostrzega, po prostu zachwyca. Jeszcze bardziej intrygująca jest Izabela właśnie. Chociaż jej ród bliski jest upadkowi, ta piękna, choć zimna kobieta, typowa femme fatale, nie potrafi związać się z niżej urodzonym mężczyzną. Jest w niej coś z nieświadomej swojego stanu psychopatki, która krzywdzi innych i siebie, co pociąga i skłania do myślenia.


W parze ze znakomitą treścią idzie także absolutna wielkość pióra. Językowo i stylistycznie Prus wspina się na literackie wyżyny. Jego wysmakowane pisarstwo, niespiesznie prowadzona akcja, rozbudowane zdania i opisy oraz wielki talent czynią z „Lalki” coś więcej, niż tylko powieść. Jakby ostateczna wartość była wyższa, niż suma wszystkich poszczególnych składników. Jakby między słowami kryło się coś jeszcze.


Podsumowując – warto. A wręcz trzeba. koniecznie. Bez uprzedzeń, że to szkolna lektura, bez brzemienia niemalże półtora wieku tradycji i kultury. Sięgnijcie, zostawcie za sobą wszystko, co sądzicie o Prusie i jego książkach i dajcie się uwieść. Polecam.

Komentarze