Brama piekieł - Bill Schutt, J.R. Finch


PIEKŁO WOJNY I DŻUNGLI


Druga wojna światowa to bardzo nośny temat i zarazem taki, który kryje w sobie wiele tajemnic. Po dziś dzień sekrety nazistów i niewyjaśnione sprawy rozpalają wyobraźnię ludzi (wystarczy wspomnieć głośny „złoty pociąg”). Dlatego też tak dobrze łączą się z przygodowo-sensacyjnymi klimatami, o czym przekonały nas chociażby filmy z Indianą Jonesem. I dokładnie to samo wykorzystał duet Schutt/Finch, snując naprawdę ciekawą opowieść o tajemniczej broni nazistów, która może odmienić losy wojny.


16 lutego 1944 roku, okolice rzeki Tykicz Gniły na Ukrainie. Front sowiecko-niemiecki. Oddział sierżanta Aleksieja Karasewa staje w obliczu niezwykłego wydarzenia. Kiedy nad głowami żołnierzy rozlega się przerażający huk naddźwiękowego samolotu, a sylwetka nienaturalnie szybko lecącej maszyny przemyka po niebie, nie wiedzą co to dla nich oznacza. Zrzucone na spadochronach kanistry wybuchają, a ich pokrywa dziwna, pachnąca kwiatowo substancja. Śmierć przybywa w mękach i krwi…

Akcja cofa się o miesiąc. Do Trynidadu w Indiach Zachodnich przybywa R.J. McCready, na którego czeka samobójcza misja. W środku głuszy na mokradłach znaleziona została japońska łódź podwodna. Największa, jaka powstała. Czemu trafiła do regionu, z którego wiedziano, że nie zostanie wydobyta? Co przewoziła? Co może im dać? Wysłany tam oddział znikną bez wieści, teraz wyjaśnienie zagadek spoczywa na McCreadym, a to, co na niego czeka może odmienić nie tylko oblicze wojny, ale także i całego świata. I to na gorsze…


„Brama piekła” to naprawdę udana powieść, która w lekkim stylu łączy historyczne fakty, piekło wojny i przygodową scenerię w pełnej akcji i zagadek fabule. Autorzy wykonali tutaj kawał dobre roboty sięgając po informacje z przeszłości (jak chociażby niezrealizowane plany podbojów Trzeciej Rzeszy) i splatając z fikcją. Całość została opowiedziana w iście filmowym stylu, nie wiem czy dla fanów Jamesa Rollinsa, bo akurat tego autora bliżej nie poznałem, nie mniej na pewno dla miłośników wspomnianych powyżej klimatów.


Co ciekawe na powieści nie ciążą żadne gatunkowe ograniczenia. Nie odrzuci zatem tych, którzy nie znoszą historii wojennych czy sensacyjnych, a spodoba każdemu, kto ma ochotę na lekką, rozrywkową literaturę środka. Czytelnik nie znajdzie tu żadnych ważkich tematów i głębi, ale solidną, dynamiczną zabawę z porcją emocji i bez nudy. Dlatego też polecam Waszej uwadze.

Komentarze