All New X-Men #4: Tak Inni - Brian Michael Bendis, Stuart Immonen, Brandon Peterson, Chris Claremont, Stan Lee, Fabian Nicieza, Louise Simonson, Roy Thomas, Salvador Larroca, Bob McLeod, Pat Oliffe, Walt Simonson


ZUPEŁNIE NOWA STRONA ZUPEŁNIE NOWYCH X-MEN


Seria „All New X-Men” (Zupełnie nowi X-Men) powstała nie tylko jako kontynuacja losów mutantów, ale także jako jej odświeżenie i przekazanie w ręce odbiorców nieznających zbyt dokładnie budowanego przez pół wieku uniwersum. Setki komiksów, tysiące wątków i równie wiele powiązań sprawiły, że ten cykl, jak większość publikacji Marvela, stał się zagmatwany i poplątany do granic możliwości. Receptę na to bez ponownego resetu kontinuum znalazł Brian Michael Bendis, który w teraźniejszość X-Men wrzucił ich pierwszy skład z przeszłości. Zagubieni młodzi bohaterowie próbowali odnaleźć się w nowej rzeczywistości i własnej historii, a wraz z nimi starali się to zrobić także czytelnicy. I udało się to bardzo dobrze. Teraz jednak nadszedł czas na zmianę. Zmianę kostiumów, zmianę frontu działania. Czas na… Zupełnie nowych X-Men.


Po śmierci Charlesa Xaviera jego dawni uczniowie podzielili się na dwie frakcje. Cyclops został uznany za terrorystę, a w obawie przed pogorszeniem sytuacji mutantów Beast postanowił sprowadzić z przeszłości jego młodszą wersję by przypomniała mu własne ideały. Razem z młodym Scottem przybyła jednak także reszta pierwszego oddziału X-Men, a po wydarzeniach „Bitwy Atomu” porzucili oni szkołę i wraz z Kitty Pride przyłączyli się do Cyclopsa. W tym miejscu zaczyna się album „Tak inni”. Mutanci z przeszłości zaczynają szkolenie w nowym miejscu, jednocześnie starając się w nim odnaleźć. Alarm cerebro wzywa ich jednak na miejsce, w którym fanatycy religijni chcą zlinczować X23. Zaczyna się kolejna walka, nie tylko z wrogiem, ale też i siłami porządkowymi, które to w członkach drużyny X-Men widzą większe zagrożenie…


Na ten tom „All Ne X-Men” składają się dwie oddzielne historie. Jedna z nich stanowi bezpośrednia kontynuację serii i wątków z „X-Men: Bitwa Atomu”, drugi to ciąg dalszy świętowania 50-lecia istnienia serii. O ile wspomniana „Bitwa…” była crossoverem mutanckich tytułów z okazji jubileuszu, o tyle tutaj mamy do czynienia z pogrubionym zeszytem zbierającym krótkie historyjki przygotowane przez znakomitych, kultowych już twórców komiksowych, w tym tych, którzy przez te lata pracowali nad przygodami X-Men.

 

Główny wątek albumu jest ciekawy, rozwija w końcu życie uczuciowe bohaterów i ich wątpliwości, nie mniej stanowi tylko rodzaj przejścia pomiędzy ostatnimi wydarzeniami, a kolejnym crossoverem w postaci „Procesu Jean Grey”. Można nawet powiedzieć, że to w miarę zamknięta opowieść o prześladowaniu mutantów, nadająca się do samodzielnego czytania. Fascynujący jest dodatek do niej, różnorodny pod względem graficznym (są więc opowiastki narysowane przeciętnie, ale ten tom jako całość rysunkowo jak zawsze nie zawodzi), ale przede wszystkim pociągający ze względu na nazwiska twórców. Nie mogło oczywiście zabraknąć takich gigantów, jak twórca X-Men (i całego uniwersum Marvela) Stan Lee czy człowiek, który przez kilka dekad tworzył tę serię, traktując jak własne dziecko i wypuszczając na rynek najlepsze opowieści o mutantach w historii, Chris Claremont. Obok nich mamy Boba McLeoda („The Amazing Spider-Man”), Loiuse Simonson („Superman”, „X-Factor”), Walta Simonsona („Thor”), Roya Thomasa („The Avengers”), Pata Olliffe’a („Spider-Girl”), Lena Weina (współtwórcę postaci Wolverine’a), Jorge Molinę („Avengers Assemble”), Fabina Nciezę („Deadpool”) oraz Slavadora Larrocę („Heroes Reborn: The Return”). Przyznajcie, że robi to wrażenie.


Dlatego też miłośnicy „X-Menów” zdecydowanie powinniście sięgnąć po ten album. To naprawdę dobra historii i jedna z lepszych nowości od Marvel NOW!, a kolejny tom zapowiada się jeszcze ciekawiej. Polecam, bo albumy z serii "All New X-Men" to po prostu udane komiksy.

Komentarze