My Little Pony. Krótkie opowieści na dobranoc - Marta Jamrógiewicz


KUCYKI NA DOBRANOC


Słodycz „My Little Pony” urzekła już miliony widzów i czytelników na całym świecie. I to niezależnie od ich wieku czy płci. Każdy miłośnik tych kolorowych zwierzątek wie, że są one dobre na każdą porę dnia i roku, czemu więc miałby nie być także idealną bajką na dobranoc? Właśnie! Dlatego też powstała taka książka, jak ta, kolorowa, urocza, pełna ilustracji i oferująca krótkie historyjki do opowiadania wieczorową porą.


Na samym początku Rarity w końcu spełnia swoje marzenie. Kiedy zwalania się idealny lokal w stolicy, kucyczka wyrusza otworzyć własny butik. Jak jednak ma przyciągnąć klientów? Z kolei innym razem wybiera się na poszukiwanie kamieni szlachetnych, a to zostaje przerwane dziwnym zachowaniem Spike’a. Okazuje się, że jej towarzysz otrzymał wezwanie od Lorda Smoków by przybył do Smokolandii. Spike prosi przyjaciółki by towarzyszyły mu w podróży. A co czeka ich na miejscu? W kolejnej historii w Ponnyvile zaczynają się przygotowania do Siostrzanego Turnieju, a w jeszcze następnej Fluttershy i Applejack zostają wysłane do Las Pegasus – olbrzymiego  jaskrawego centrum rozrywki. Na koniec natomiast Twilight Sparkle i Starlight Glimmer wybierają się z wizytą rodziną do Kryształowego Królestwa. Jednakże w ich wykonaniu nawet coś tak zwyczajnego przeradza się w przygodę, bo kiedy wraz ze Spike’iem docierają do celu, okazuje się, że w okolicy grasuje Podmieniec. Spike, jako bohater Królestwa zostaje włączony do poszukiwań…

 

A to tylko kilka z dwunastu ciepłych i wesołych opowieści, jakie znalazły się na łamach tej bardzo ładnie wydanej książki dla dzieci. Chociaż poszczególne historyjki napisane zostały w sposób prosty, stricte dostosowany do najmłodszych odbiorców, mają swój ewidentny urok. Przygody, w których biorą udział kucyki są takie, jak te znane z serialu czy komiksu. Nie brak więc dowcipów, kucykowych interpretacji znanych nazw czy miejsc, uroku oraz morału. „My Little Pony” tradycyjnie uczy o sile przyjaźni, bliskości i innych, podobnych wartościach, a przede wszystkim dostarcza solidnej porcji rozrywki.

 

Jak na pozycję dla dzieci przystało, całość została bogato i kolorowo zilustrowana. Barwne kucyki wręcz wylewają się ze stron, wszystko jest słodkie, urocze, postacie mają wielkie oczy oraz (tak samo jak świat) obłe kształty. A wszystko to wydrukowane na półkredowym papierze i w dużym formacie. Niemała czcionka natomiast ułatwia samodzielne czytanie dzieciom, a całość bardzo ładnie prezentuje się na półce. Podsumowując, jeśli lubicie „My Little Pony”, koniecznie powinniście poznać ten tytuł. Warto.

Komentarze

Prześlij komentarz