Kształt twojego głosu #5 - Yoshitoki Oima

NIKT WAŻNY


"Kształt twojego głosu" to nie tylko jedna z najlepszych mang, jakie obecnie ukazują się na naszym rynku, ale przy okazji także jedna z najbardziej poruszających. Zbudowana na emocjach opowieść o przyjaźni głuchej dziewczyny i jej skruszonego prześladowcy z młodości ma w sobie taką moc, że trudno jest się nią nie zachwycać. Jednocześnie całość daleka jest od łzawych, tanich historii, oferując ciekawą treść, przesłanie i piękno wykonania, widoczne zarówno w scenariuszu, jak i rysunkach.


Nagatsuka coraz bardziej stara się zrealizować swój film, jednak zaangażowani w niego koledzy zaczynają przejmować inicjatywę i starają się zrobić wszystko po swojemu. Shoya nie ma ochoty aż tak bardzo wchodzić w produkcję, jednak daje się namówić przyjacielowi na to by odwiedzić swoją dawną szkołę i poprosić o możliwość nakręcenia tam jednej sceny. Niestety ożywają w nim wspomnienia tego, jak znęcał się nad Shoko, której obecnie stara się wynagrodzić wszelkie krzywdy i zaczyna coraz bardziej obawiać się, jak zareagowaliby jego nowi przyjaciele, gdyby dowiedzieli się o tym. Szczególnie, że jeden z nich sam był gnębiony w czasach szkolnych, a słysząc, że Shoko miała prześladowcę, chciałby się na nim zemścić. Jednak im bardziej Shoya stara się ukryć swoją przeszłość, tym gorzej mu to wychodzi. W końcu prawda zostaje ujawniona…


Na rynku dużo jest mang typu szkolne życie. Sam, w okresie, jaki minął od przeczytania przeze mnie poprzedniego tomu "Kształtu..." poznałem kilka serii i jednotomówek z tego gatunku, a jednak niewiele z nich potrafiło równać się z przygodami Ishidy i wywołać we mnie równie wielkie emocje. Tym bardziej cenię więc opowieść stworzoną przez Yoshitoki Oimę, szczególnie, że poruszając taką tematykę łatwo było popaść w sztampę. Na szczęście autorka poprowadziła wszystko z wielkim wyczuciem, na dodatek zaludniła swój świat ciekawymi i złożonymi postaciami i zaangażowała je w intrygujące wydarzenia oraz poplątane relacje, dodające całości niejednoznaczności.


Co cieszy, równie dobra co treść jest też szata graficzna. Rysunki są realistyczne, tła dopracowane i szczegółowe, a mimika bohaterów bogata i już sama w sobie potrafi wywoływać emocje. Autorka nie nadużywa czerni ani rastrów, wszystko jest tu dość jasne i czyste, jeśli chodzi o kreskę. Ogląda się to z wielką przyjemnością, ale mangacy mają już to do siebie, że dbają o wykonanie jak rzadko którzy rysownicy.


Jeśli lubicie mangi albo po prostu dobre, poruszające historie, koniecznie powinniście poznać "Kształt twojego głosu". Ja ze swej strony gorąco polecam. I, oczywiście, czekam na ciąg dalszy, bo po finale tego tomiku mój apetyt jeszcze bardziej się zaostrzył.


A gdybyście chcieli poznać tę serię (a warto), możecie ją kupić tutaj:





Komentarze