NIEMY
KRZYK
„Kształt twojego głosu” to bez
dwóch zdań najbardziej poruszająca i emocjonalnie intensywna manga ukazująca
się obecnie na polskim rynku. Tylko „Bakuman” może się z nią równać, choć gdy w
nim scenarzysta smutek równoważy humorem, tu autorka jeszcze bardziej atakuje
nasze serca i umysły coraz to intesywniejszymi doznaniami. Efekt finalny jest
porażający, a niniejszy tom pokazuje, że Yoshitoki Oima ani na chwilę nie
schodzi poniżej bardzo wysokiego poziomu, który sama wyznaczyła sobie już na początku.
Kiedy Shoya zaczął układać swoje
życie i relacje z innymi ludźmi, najbardziej bał się jednego: że jego dawne
winy wyjdą na jaw i wszyscy go znienawidzą. Gdy więc wreszcie prawda ujrzała
światło dzienne, chłopak nie czekał na rozwój wydarzeń, pokłócił się ze
wszystkimi i spalił za sobą mosty. Niestety rozłam wśród znajomych doprowadził
do sytuacji, która zmienia wszystko. Shoko, obwiniając się o kłopoty ludzi
wokół, decyduje się popełnić samobójstwo, skacząc z balkonu. Shoya w ostatniej
chwili łapie ją za rękę, ale... Albo ją puści i dziewczyna spadnie z kilku
pięter, albo wciągnie, sam spadając. Wybór dla niego jest prosty, ale
konsekwencje długo jeszcze będą pobrzmiewać echem wokoło. Tragedia łączy
jednych przyjaciół, pomiędzy innymi powoduje kolejne rozłamy. Każdy z grupy,
która pracowała nad filmem na swój sposób przeżywa to, co się stało i inaczej
reaguje. Nao wpada we wściekłość. Sahara stara się ją powstrzymać. Nagatsuka
chce kontynuować projekt. Yuzuru próbuje zrozumieć, gdzie sama popełniła błąd.
Kawai dostrzega, jak bardzo inne było jej życie niż myślała i jak wiele Shoya i
Shoko w niej zmienili. Czego jednak nauczy ich obecna sytuacja? I do czego to
wszystko doprowadzi?
Czuć wielkie emocje i wzruszenie
podczas lektury to jedno, ale żeby wciąż je czuć tak samo intensywnie i przeżywać
wszystko równie mocno w trakcie pisania recenzji to już zupełnie inna rzecz. A
jednak „Kształt twojego głosu” za każdym razem trąca we mnie tak wiele strun,
że nawet teraz, gdy wystukuję słowa na klawiaturze, wraca do mnie wszystko to,
co wyzwoliła w mym sercu i umyśle lektura. Czy można nie cenić czegoś takiego?
Ale w przypadku mangi pani Oimy
rzeczy do cenienia jest o wiele więcej. Bo poza uczuciami mamy tutaj wciągającą
fabułę, znakomite zwroty akcji, głębię, świetnie nakreślone postacie o złożonej
psychologii, a wreszcie niesamowity klimat i szatę graficzną, której nie da się
nie chwalić. Świetne ukazanie bohaterów, realizm, doskonałe oddanie plenerów,
bogactwo detali… Długo można by wymieniać, ale liczy się to, że całość robi
duże wrażenie i ogląda się naprawdę z wielką przyjemnością.
W tym tomie na dodatek na czytelników
czeka wywiad z autorką, odsłaniający kulisy pracy nad serią i zdradzający kilka
ciekawych faktów z jej życia, co pozwala spojrzeć na „Kształt” z nieco innej
perspektywy. Manga została też dobrze wydana, ale tak naprawdę liczy się tylko
jedno: siła z jaką oddziałuje na czytelnika. Dlatego też polecam ten tytuł
Waszej uwadze bardzo, bardzo gorąco. Niemy krzyk Shoko wybrzmiewa tak głośno i
intensywnie, że nie można przejść obok niego obojętnie.
Tytuł dostępny tutaj:
Komentarze
Prześlij komentarz