NIEBEZPIECZNA
SZKOŁA
Po poprzednim, chyba najlepszym
tomie z dotychczas wydanych - wszystko dzięki mrocznej, krwawej i brutalnej
sprawie seryjnych morderstw dokonywanych na małych dziewczynkach - przyznam, że
nie mogłem doczekać się co będzie dalej. Teraz, kiedy wreszcie ciąg dalszy
trafił w moje ręce, mogę powiedzieć, że jest dobrze. Nadal pozostajemy przy
temacie młodszych bohaterek, nadal też jest krwawo, choć tym razem w
"Murcielago" zapanowała nieco lżejsza i bardziej erotyczna atmosfera.
Miłośnicy wulgarnych, brutalnych i pełnych lesbijskiego seksu komiksów, tak jak
i fani serii będą więc bardzo zadowoleni.
Dla Rinko zaczyna się nowy etap
życia, a zarazem naukę w szkole, do której chodzi Hinako. Już pierwszego dnia
zaczyna zaprzyjaźniać się z dziewczynami, pokazywać na co ją stać i… W liceum dochodzi
do tajemniczego wybuchu, który może być zarówno wypadkiem, jak i zamachem.
Zdania uczennic na ten temat są podzielone, a do zbadania sprawy zostaje
wysłany specjalista z komendy stołecznej policji. A dokładniej specjalistka –
Kuroko! Szybko zaczyna prowadzić śledztwo, oczywiście na swój specyficzny sposób,
co gwarantuje, że winny nie może czuć się bezpiecznie. A raczej może być pewny,
że spotka go krwawa kara. Wkrótce jedna z uczennic przyznaje się do podłożenia
ładunku wybuchowego, ale sprawa nie jest wcale tak prosta, jak mogłoby się to
wydawać.
"Murecielago" to manga
bardzo męska. Dużo seksu, dużo przemocy, dużo seksownych, często nagich i
wiecznie napalonych bohaterek... Jest też szybka akcja, są zagadki, jest
klimat, mrok itd., itd. Ale dla tych, którzy za podobnymi rzeczami niezbyt
przebadają albo oczekują ich przełamania, seria Yoshimurakany oferuje dużo
humoru, lekkości, a nawet - choć nic pewnie na to nie wskazuje - także uroku.
Ten ostatni jest domeną jednej z bohaterek, ale jej entuzjazm, zachowanie i ekspresyjne
wyrażanie emocji sprawiają, że nie ogranicza się on tylko i wyłącznie do niej
samej.
Co poza tym ma do zaaferowania
seria? Znakomitą szatę graficzną. Kreska, jak na mangę przystało, jest dość
prosta i cartoonowa, jeśli chodzi o design postaci, i, także jak na mangę
przystało, realistyczna i szczegółowa w przedstawieniu plenerów i makabrycznych
scen. To w końcu krwawy thriller, mocno humorystyczny, to prawda, ale jednak.
Dużo w nim więc, ran, lejącej się krwi i różnych drastycznych czy obrzydliwych
drobiazgów. Nawet w tym, łagodniejszym tomie. Nie polecę więc tej serii
wrażliwym ludziom, jednak miłośnicy takich klimatów będą bardzo, bardzo
zadowoleni.
Ja osobiście bawię się przy
lekturze "Murcielago" naprawdę dobrze. Manga oferuje naprawdę mocną
rozrywkę, coś co spodoba się miłośnikom horrorów i thrillerów. I, oczywiście,
erotyki - lesbijskiej, przypomnę dla formalności.
Dziękuję wydawnictwu Waneko za
udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz