Zuzanna Kapryśna: Jak wychować siostrę - Wiesława Zaręba, Tomasz Kleszcz

KAPRYSY ZUZI I JEJ SIOSTRY


W ostatnim czasie namnożyło się opowieści łączących w sobie zwyczajny tekst z komiksowymi wstawkami. Czasem przybierają one formę ilustracji (choćby seria „Pax”), czasem stanowią uzupełnienie treści (cykl „Dziennik cwaniaczka” czy nasz rodzimy „Hej, Jędrek”, stanowiący chyba najlepszy przykład tego typu dzieł). Jeśli chodzi o „Zuzannę Kapryśną” to jest to typowa ilustrowana książka dla dzieci, w której znajdziecie jedynie kilka komiksowych elementów. Dorośli i miłośnicy komiksu nie mają tu więc czego szukać, ale najmłodsi będą z niej raczej zadowoleni.


Poznajcie Olę, jedenastoletnią dziewczynkę, która musi zmagać się z nadciągającą nastoletniością i przemianami, jakie wówczas na nią czekają. Częściej jednak zmuszona jest męczyć się ze swoją młodszą o sześć lat siostrzyczką, Zuzią. Bo Zuzia, jak każde dziecko, jest drażniąca, jest kapryśna, nic nie rozumie i, jak to na młodszą pociechę przystało, jest także rozpieszczona. Ale Ola, jak na dobrą siostrę przystało, stara się jak może pomóc rodzicom z jej wychowaniem. Jednocześnie obie się uczą – z różnych źródeł, w tym od siebie nawzajem – poznając świat i życie.


Prosta to książeczka, oj prosta. I to bardzo. Dla dzieci nie będzie to żadnym zarzutem, bo przecież nie oczekują złożonych treści i wykonania, ale z perspektywy starszego czytelnika, wyraźnie widzę ten fakt. Sama treść nie jest tu problemem, „Zuzanna Kapryśna” ma być nieskomplikowana, poza tym to klasyczna pozycja „bawiąc uczy, ucząc bawi”, gorzej jest jednak z wykonaniem. Nie mówię, że jest źle, ale całość została zbudowana na krótkich, unikających wielokrotnego złożenia zdaniach, które czasem są zwyczajnie zbyt proste. Rozumiem, że to publikacja dla najmłodszych, jednak nie boją się oni nieco bardziej wymagającego tekstu. A przynajmniej ja się nie bałem i myślę, że – wbrew poziomowi młodych ludzi, jaki widać w Internecie – nie brakuje tego typu odbiorców.


Ale czy będzie to przeszkadzać dzieciom? Jak już pisałem – nie. „Zuzanna Kapryśna” to lekka, sympatyczna lektura, którą dobrze nadaje się w początkowych etapach przygody z książkami. Ładnie ilustrowana, z atrakcyjnymi komiksowymi wstawkami i całkiem nieźle wydana. Całość czasem przypomina trochę podręcznik (są nawet ćwiczenia) i oferuje wgląd w różne zagadnienia, od nauki gry w klasy, przez zawartość witamin w danych warzywach, na zasadach zachowania się skończywszy, ale w sposób, który przypadnie do gustu młodym czytelnikom.

Komentarze