MOCNE
CZARODZIEJKI
„Czarodziejki.net” to jedno wielkie
pozytywne zaskoczenie. Prosta grafika, tytuł sugerujący kolejnego typowego
przedstawiciela gatunku magical girls, opis niczym rasowe szkolne życie… Ale to
tylko pozory. Pod wyeksploatowanym przez „Czarodziejkę z Księżyca” i tym
podobne opowieści szyldem kryje się mroczna, krwawa, brutalna i poruszająca
przy tym takie ważkie tematy, jak znęcanie czy molestowanie opowieść dla
dojrzałych czytelników opowieść, której bliżej do horroru, niż kolorowych historii
o dziewczynach w mundurkach karzących zło w imieniu jakiegoś ciała
niebieskiego.
W życiu naszych bohaterek dzieje
się coraz więcej! Shizukame myśli tylko o zemście. Wyjście ze szpitala i powrót
do szkoły stają się zatem dla niej pierwszym etapem chęci wykorzystania nowo
nabytych mocy do zniszczenia Asagiri i Yotsumury. Czy nic ani nikt nie stanie
jej na przeszkodzie? I do czego to doprowadzi?
Tymczasem na szkolną scenę wkracza
nowa postać. Anazawa, bijąca rekordy popularności piosenkarka, przenosi się do
klasy naszych bohaterek! Postaci przybywa, akcja z każdą chwilą zagęszcza się
coraz bardziej, a gdy zagrożenie narasta, wreszcie dochodzi do starcia. Jak
nasze bohaterki poradzą sobie z Shizukame, której jojo potrafi przeciąć
wszystko? Kiedy wydarzenia nabierają szalonego tempa, a krew zaczyna lać się
wokoło, wszystko staje się możliwe…
Mocna to manga, oj mocna. Lejąca
się krew, przepołowione ciała, masakrowani ludzie, walki na śmierć i życie… Kto
zachęcony tytułem sięgnął po „Czarodziejki.net” w nadziei, że dostanie
uroczo-zabawne, choć dramatyczne przygody w stylu „Czarodziejki z Księżyca”,
musiał przeżyć niemały szok. Bo choć w tytuły brzmią podobnie, obie opowieści
dzieli przepaść – w tym także ta gatunkowa. A co z jakością? Na to pytanie
odpowiedź może być tylko jedna: obie są świetne. Inne, ale tak samo znakomite,
dynamiczne i wciągające. W „.net” nie ma co prawda humoru a klimat jest ciężki
i mroczny, ale wszystko tu sprowadza się i tak do podobnego motywu walki ze
złem. Z tym, że dobro też nie jest idealne, a metody jakimi się posługuje –
nawet jeśli czasem nieświadomie – nie są wcale lepsze, niż przeciwników.
Wszystko to sprowadza się do
emocjonujących starć, tym mocniejszych, że śmierć jest tu jak najbardziej
realna i zginąć może właściwie każdy. Ale walki podlane zostały ciekawymi
pytaniami i osadzone w znakomitych ramach obyczajowych – brudnych, ale tym
bardziej pasujących do tego świata. Całość uzupełnia natomiast świetna szata
graficzna. Prosta, jak już pisałem, mroczna, nieunikająca co bardziej
drastycznych detali, ale dobrze pasująca do całości i budująca naprawdę
znakomity klimat, który stanowi jeden z największych plusów „Czarodziejek.net”.
Kto lubi krwawe opowieści akcji i
horrory osadzone w realiach urban fantasy, będzie zadowolony. Tak samo, jak
miłośnicy mangi wychowani na „Czarodziejce z Księżyca”, którzy chcieli by
czegoś podobnego, ale mocniejszego i przeznaczonego dla starszego odbiorcy. Ja
ze swej strony polecam gorąco i ciekaw jestem, jak całość się rozwianie.
A wydawnictwu Waneko dziękuję za
udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz