PRZESZŁOŚĆ,
KTÓRA NADEJDZIE
Nie przepadam za sensacyjnymi
opowieściami. O ile filmy jeszcze strawię, wyłączając najczęściej myślenie, o
tyle przez rzadko którą książkę tego typu jestem w stanie przebrnąć. Dlatego
wahałem się czy po „Świat miniony” w ogóle sięgać, bo temat dość mocno kojarzył
mi się z tym gatunkiem. Przeważyły jednak ciekawość i fakt, że to w końcu
science fiction, więc może jakoś to będzie. Na szczęście, bo rzecz okazała się
ciekawa, mająca w sobie solidną nutę świeżości, a co ważniejsze naprawdę
świetnie napisana.
Fabuła opiera się na pomyśle
prostym, ale jakże intrygującym. Oto główna bohaterka, a zarazem agentka
specjalna Shannon Moss, skierowana zostaje do zajęcia się pewną sprawą.
Zamordowana została rodzina jednego z żołnierz Navy SEAL, a jego córka zniknęła
i to Shannon ma wyjaśnić zagadkę zbrodni i odnaleźć dziewczynę. Śledztwo
prowadzi ją do odkrycia, że żołnierz i astronauta zarazem zajmował się
podróżami w czasie. Czyżby jego wyprawy do przyszłości mogły być przyczyna
tego, co spotkało jego bliskich? Na Shannon, która ze względu na prywatne
traumy najchętniej uniknęłaby takiego zadania, czeka wyprawa do przyszłości w
poszukiwaniu informacji, które pozwolą jej rozwikłać sprawę. Kobieta nie ma
jednak najmniejszego pojęcia, co będzie tam na nią czekać. Gdy okazuje się, że ludzkości
grozi zagłada, od jej misji będzie zależało… właściwie wszystko!
Opowieści o podróżach w czasie
istnieje niezliczona wręcz ilość. Filmy, książki i komiksy, a i nie zapominajmy
przy tym także o grach, wyeksploatowały ten temat niemal do cna. Dlatego tym
bardziej należy docenić „Świat miniony”. Pomysł na wyprawę do przyszłości by
zbadać różne możliwe wersje zdarzeń oraz poszukać z tej perspektywy informacji,
które pozwolą rozwikłać zagadkę nie przełamuje konwencji, ale jednocześnie jest
na tyle świeży i intrygujący, by zainteresować czytelników już samą perspektywą
akcji. Jak jednak widać po tym, co napisałem powyżej, autor dołączył do tego
rasowy thriller / kryminał, a wszystko to podlał apokaliptyczną wizją świata i
osadził w naprawdę klimatycznych realiach.
Jak na dobrą opowieść akcji spod
szyldu SF przystało, całość jest dynamiczna, spektakularna, epicka i ciekawa.
Tempo jest szybkie, ale nie przesadnie, świat dobrze skonstruowany, bohaterowie
też nie wypadają najgorzej, a do tego dużo tu zwrotów akcji i ciekawych
pomysłów. Wdać tu wiele inspiracji, w tym twórczością Philipa K. Dicka, ale
Sweterlitsch stworzył coś własnego, bez próby kopiowania gigantów, co wyszło
powieści na dobre. Opisanie tego wszystkiego w naprawdę świetny, literacko
satysfakcjonujący sposób tylko dodaje „Światu minionemu” jakości, a całość
pozostawia po sobie naprawdę dobre wrażenie.
Zatem, drodzy miłośnicy fantastyki,
chyba nie muszę dodawać nic więcej. Dzieło Sweterlitscha to kawał dobrej
lektury. Wciąga, interesuje i dostarcza wrażeń na naprawdę konkretnym poziomie.
Polecam.
A wydawnictwu Rebis dziękuję za udostępnienie
egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz