Ptyś i Bill: Pamiętniki Billa - Jean Roba

PSOTNI PRZYJACIELE


„Ptyś i Bill” powracają właśnie z kolejnym tomem swoich przygód pisanych i rysowanych przez twórcę serii, Jeana Robę. I fakt ten cieszy, bo chociaż tomy tworzone przez kontynuatorów serii były udane, to właśnie oryginalne prace autora należą do najlepszych. I świetny jest też niniejszy album, zbierający trzy znakomite klasyczne tomy: „Czarujący spaniel”, „Pamiętniki Billa” i „Nieznośny Bill”.


Tytułowi Ptyś i Bill to dwaj przyjaciele. Ten pierwszy jest chłopcem, którego ciągnie do figli i psot. Obowiązki? Jak każde dziecko unika ich, jak może, do pracy nie rwie się zbyt szczególnie, jednak do zabawy i szaleństw, jak najbardziej. Bill jest jego psem, a jak wiadomo, zwierzęta i ludzie, jakże często są do siebie podobne. I tak jest właśnie w tym przypadku, psiak jest leniwy, łobuzerski, ale jednak na tyle uroczy, że potrafi urzec. I wie, co to dobra zabawa (oraz jak dobrze zjeść). Do tego dochodzi Piotrek, kolega Ptysia, i żółwica Karolina. Razem przeżywają wiele przygód i dokładnie to robią także w tym tomie. W krótkich historyjkach poznajemy najróżniejsze ich (i nie tylko) przygody. Zabawy w Indian i tropienie bandytów to jedno, ale na bohaterów czekają tu tak niezwykłe wydrążenia, jak obserwowanie spadających gwiazd! A to przecież jedynie fragment tego, co się będzie działo. Jesteście gotowi odkryć to wszystko?


Jean Roba, chociaż nie zdobył aż tak wielkiej sławy, jak inni mu podobni artyści – Goscinny, Morris, Uderzo czy Peyo – jednak w historii komiksu europejskiego zapisał się na stałe dzięki przygodom Sprycjana i Fantazjusza. Nie znaczy to oczywiście, że inne jego dzieło, „Ptyś i Bill” jest mniej warte uwagi od nich i od dokonań wspomnianych powyżej twórców. Wręcz przeciwnie, bo znajdziecie tu wszystko to, czego od europejskich opowieści graficznych dla całej rodziny wymagamy: sympatycznych, nietuzinkowych bohaterów, bardzo przy tym wyrazistych i posiadających cechy, z którymi możemy się identyfikować, lekkość, humor i dużo przygód. To, co różni tę serię od większości klasyki, to fakt, że każdy album jest zbiorem krótkich, jednostronicowych historyjek, co jest domeną wydawanych obecnie serii takich, jak „Sisters”, „Kamila i konie” czy „Kasia i jej kot”.


Jeśli czytaliście wymienione powyżej tytuły, wiecie czego się spodziewać. Jeśli nie, cóż, całość jest po prostu lekka, wciągająca i niegłupia. Wszystkie historie czyta się z dużą przyjemnością, mają też swój klimat i charakter. I wszystkie także są znakomicie zilustrowane. Kreska Roby to typowa dla humorystycznego europejskiego komiksu środka robota. Cartoonowe rysunki, prostota, sporo detali i na dodatek urocze, dodatkowe kolorowane pastelami plansze, które wpadają w oko.


Do tego dochodzi świetne wydanie (w znakomitej cenie mamy trzy oryginalne albumy w jednym) i sam fakt, że możemy cieszyć się przygodami Ptysia i Billa. Bo to po prostu bardzo dobra seria, która może spodobać się i małym i dużym czytelnikom. Nic dziwnego, że spośród wszystkich opowieści wydawanych w ramach linii „Komiksy są super” to właśnie to dzieło doczekało się największej ilości tomów.


A wydawnictwu Egmont dziękuję za udostępnienie egzemplarza do recenzji.



Komentarze