Karuzela samobójczyń - S.J. Bolton


UMRZEĆ ZE STRACHU


Lacey to policjanta z sekretami. Jej przeszłość pełna jest mrocznych tajemnic. Tym razem Lacey zostaje umieszczona w miasteczku uniwersyteckim Cambridge, gdzie doszło do serii makabrycznych samobójstw, które samobójstwami mogą wcale nie być. Ma udawać jedną ze studentek i zbadać sprawę. Nie jest jednak świadoma prawdziwych intencji przełożonych, ani niebezpieczeństwa na jakie naraża siebie...


To druga powieść o przygodach Lacey, ale pierwsza, którą przeczytałem. I muszę przyznać, że w niczym nie przeszkadzała mi nieznajomość poprzedniej części przygód tajemniczej policjantki a do tego bawiłem się naprawdę dobrze.


Gatunek thrillera jest gatunkiem mocno już wyeksploatowanym i w od lat nie trafia się w nim nic godnego uwagi. Właściwie trudno tu winić autorów - dreszczowiec opiera się na konkretnym schemacie i schemat ten pokazał już niemal wszystko, co można zrobić z sięgnięciem po pastisz włącznie. Na szczęście S.J. Bolton udało się wyciągnąć coś jeszcze z ogranych klisz i zrobić powieść , którą czyta się szybko, z zainteresowaniem i przyjemnością. Styl jest tutaj przyjemny, autorka nie pożałowała ciekawostek z zakresu medycyny sądowej, prawa i pracy policji, dorzuciła do tego sporo zaskoczeń, kilka niezłych zwrotów akcji a wreszcie całkiem sporo napięcia, które udało jej się zachować w kulminacyjnych finałowych scenach - co w thrillerach ostatnich lat zdarza się raczej rzadko. Owszem, nie wszystko wyszło jej idealnie, kilka oczywistości znalazło tu swoje miejsce pozwalając zgadnąć czasem zbyt wiele niż by tego chciała, al;e nie przeszkadza to wcale w lekturze.


A ta, jak już wspomniałem, jest naprawdę lekka i przyjemna i wciąga, zapewniając solidną porcję rozrywki na ponure jesienne wieczory wykraczającą poza literaturę czysto popularną.


Fani gatunku dodatkowo znajdą tutaj sporo smaczków i inspiracji - głównie Sherlockiem Holmesem - a ceniący brytyjskie klimaty, typowo angielski nastrój. Nie mogło także zabraknąć nawiązań do kultury brytyjskiej; Bolton ciągle odwołuje się do Władcy Pierścieni. Bardziej podoba mi się jednak to, niż ciągłe odniesienia do Rodziny Królewskiej, których pełno w literaturze z Wysp.


W ogólnym rozliczeni "Karuzela..." to kawał solidnego, klimatycznego i przykuwającego uwagę czytelnika thrillera, który śmiało mogę polecić fanom gatunku.

Komentarze

  1. Miałam przeczytać i przeczytam. Za dużo dobrego się nasłuchałam o tej książce by ją przegapić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz