Epoka hipokryzji - Kamil Janicki

EPOKA SEKSU


Wydaje się, że gdziekolwiek nie odwrócilibyśmy głowy, atakuje nas seks. Seks wylewa się już nie tylko z ekranów telewizji czy Internetu (który zawdzięcza mu swoje komercyjne istnienie), ale nawet bilbordy ociekają model(k)ami udającymi orgazm, zwykłe, niewinne zdawałoby się magazyny i gazety atakują wzrok ogłoszeniami seks telefonów czy towarzyskimi rubrykami. Wystarczy wyjść na ulice, by ujrzeć za chwil kilka ubrania, które zwolennicy określiliby mianem skromnych, przeciwnicy zaś – brakiem ubioru. Wprawdzie daleko nam jeszcze do Ameryki, gdzie starsze dzieci raczy się literaturą pro-homoseksualną, albo Japonii, w której co i rusz natknąć się można na automaty z używaną bielizną dziewcząt – o Holandii z jej legendarnym Amsterdamem nawet nie wspomnę, nie mniej gonimy zarówno zachód jak i wschód. Może to zasługa dość późnej przecież rewolucji seksualnej, a może mody. Każdy jednak na pierwszy rzut oka widzi już jak wygląda seksualność w Polsce.


Ale jak wyglądała kiedyś?


Coś się Wam kojarzy, prawda? Sprośności Fredry, erotyki Morsztyna, Boy-Żeleński raczył czytelników choćby taką „Nowoczesną sztuką chędożenia”. W porównaniu z nowoczesnością sama przedwojenna Polska wydaje się skromna i purytańska, ale nic bardziej mylnego. Czasy sprzed słynnej rewolucji seksualnej, tożsamej z upadkiem komunizmu w Polsce, wcale nie były zaludniane przez grzecznych dżentelmenów i niewinne panny, które oblewały się pąsem na sam widok źle dopiętego guzika sukni, tudzież koszuli. Seks, pornografia, antykoncepcja, aborcja, homoseksualizm… Wszystko to, czego nie uczą nas w szkołach. Witajcie w epoce hipokryzji!


Znany i ceniony portal ciekawostkihistoryczne.pl wchodzi na rynek wydawniczy w znakomitym stylu. Znakomicie napisana rewelacyjna książka udowadnia, że o historii można mówić bez nudzenia, bez sypania datami, za to z pasją i wielką mocą przykuwania czytelnika. Już temat sam w sobie, to fascynujący samograj, niestety zazwyczaj traktowany przez historyków po macoszemu. A dlaczego, skoro więcej mówi o nas samych, niż cała rzesza opracowań socjologicznych? Wstyd? Zażenowanie? A może kultywowanie tradycji, że kiedyś było inaczej? Lepiej? To tylko moje wnioski i przemyślenia, ale warto wysnuć własne, a by to zrobić, trzeba zgłębić temat. „Epoka hipokryzji” zaś pozwala na to znakomicie, ubarwiając temat rysunkami i zdjęciami, a ogromu pracy jaką włożył w nią autor, trudno jest nie docenić.

Komentarze

  1. Dziękujemy za tak miłe słowa pod adresem zarówno książki jak i samego portalu :). Miło nam, że książka się podobała i mamy nadzieję, że kolejne nasze publikacje również znajdą się na Pańskiej liście recenzenckiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pewnością się znajdą - już w samych zapowiedziach znajdujących się w "Epoce..." znalazłem kilka intrygujących pozycji.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz