Trylogia kosmiczna - Clive Staples Lewis


OPOWIEŚCI Z KOSMOSU


Nikt chyba nie zaprzeczy temu, że najsłynniejszym dziełem C.S. Lewisa są "Opowieści z Narnii" i gdy kogoś zapytać o inne jego utwory, będzie miał problemy z wymienieniem czegokolwiek. A przecież nie jest on autorem tylko jednego dzieła, a choćby taką "Trylogią Kosmiczną" udowadnia, że jego inne powieści w niczym nie ustępują - tak literacko jak i pod względem przebogatej wyobraźni - Narnijskim przygodom.


Bohaterem "Trylogii..." jest doktor Elwin Ransom, angielski lingwista, który podróżując poprzez kraj trafia w końcu w okolicę, gdzie nie może znaleźć noclegu. Jedyną szansą wydaje się pewien budynek, pretekstem zaś by wejść na jego teren – prośba napotkanej kobiety. Ransom dostaje się w gościnę, ale szybko traci przytomność, kiedy zaś się budzi, leci już statkiem kosmicznym. Tak trafia na planetę Malakandrę, gdzie poznaje niezwykłe plenery tego miejsca a także nie mniej niezwykłych mieszkańców…


I niezwykła jest również sama książka, a właściwie trzy powieści zebrane w jednym, grubym tomie („Z milczącej planety”, „Perelandra” i „Ta straszna siła”). Klasyczna w najlepszym tego słowa znaczeniu, przypominająca po trosze dzieła Verne’a i Wellsa, po trosze zaś „Władcę pierścieni”, przesycona dziewiczym spojrzeniem na to, co niezbadane i anglosaskimi klimatami, wciąga, absorbuje i urzeka prezentacją światów. Również techniczne aspekty powieści, choć zdawałoby się już dawno nieaktualne, intrygują pomysłowością i realizmem (w szczególności rozwiązanie kwestii przyciągania na statku kosmicznym), tak że czasami aż trudno uwierzyć, iż pierwsza powieść powstała w roku 1938!


Druga strona powieści, głębsza warstwa mocno korzystająca z tradycji baśni – bo przecież baśnią dla dorosłych jest „Trylogia…” właśnie – to zawsze aktualne przesłanie o prawdziwej naturze człowieka, a także rzut oka na utopię, oraz ponad wszystko mocno osadzona w całości dyskusja religijna. Lewis, który wówczas powrócił do chrześcijaństwa, przesycił „Trylogię…” odwołaniami do Biblii, szczególnie w „Perelandrze”, gdzie ukazuje kuszenie pary mieszkańców Wenus. Dzięki temu powieści te oferuje dużo więcej niż tylko i wyłącznie rozrywkę.


Lubicie fantastykę i szukacie ciekawej lektury na długie wakacyjne wieczory? „Trylogia Kosmiczna” to coś w sam raz dla Was. Dzieło, które po prostu trzeba poznać, klasyka i klasa sama w sobie.

Komentarze

  1. Wspaniała opowieść dla małych i dużych,ale to żadna niespodzianka-Lewis to klasa sama w sobie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz