Kres królów - Philip Gooden


SEKRETY SZEKSPIRA


Philip Gooden powraca do postaci aktora teatru Globe i fascynata zagadek kryminalnych, rzucając go w wir tajemniczych i przełomowych dla Anglii zdarzeń.


Rok 1601. Nick Revill zostaje wplątany w aferę polityczną, która ma wielkie znaczenie dla całego kraju. Schwytany na ulicy, trafia przed oblicze jednego z wysoko postawionych mężczyzn, który ma dla niego wielkiej wagi zadanie. Nick jako aktor nadaje się idealnie do powstrzymania wystawienia przez teatr starej już sztuki, „Ryszard II”, która może stać się przyczynkiem do rewolucji. Sztuka ta bowiem aż nazbyt dobrze oddaje niepokoje ludzi, w kraju rządzonym przez starzejącą się Elżbietę I, która nie posiada następców tronu. Prośba wydaje się abstrakcyjna, do momentu, w którym jeden z wrogów publicznych rzeczywiście wynajmuje trupę do odegrania wzmiankowanej sztuki. Nickowi zaczyna grozić coraz większe niebezpieczeństwo…


Szekspir to postać na wskroś fascynująca, człowiek pełen tajemnic, autor wielkich sztuk, o którym sądzi się, że mógł nawet w ogóle nie istnieć. Jego biografia kryje w sobie wiele ciekawostek i równie wiele luk, te zaś postanowił wykorzystać Philip Gooden, tworząc trylogię „Kod Szekspira”. W pierwszym tomie kazał bohaterowi zmierzyć się z mordercą, który najwyraźniej inspirował się dziełami wielkiego dramatopisarza, w drugim rzuca go w wir dworskich spisków, wielkiej polityki, a także i pomniejszych, lecz nie mniej przy tym intrygujących, spraw. Czy dzieła Szekspira zawierają z politycznego punktu widzenia zdecydowanie więcej, niż widać to na pierwszy rzut oka? Czy sam Szekspir mógł w pewnym momencie swojej kariery dopuścić się plagiatu? Jakie są granice sztuki? A wszystko to rozgrywa się na wiernie oddanym tle historycznym, pośród autentycznych postaci i zdarzeń, podane stylem lekkim w odbiorze, choć nie stroniącym przy tym od niezbędnych archaizmów. Zresztą wspomniany historyczny aspekt książki stanowi chyba jej największą siłę, prezentując zarówno blaski jak i cienie prawdziwego życia Londynu wieku XVII, gdzie na ulicach można było spotkać wielkie sławy, ale zarazem niebezpiecznych osobników, a skręcenie w niewłaściwą uliczkę, wiodło nieopacznego spacerowicza ku podejrzanym przybytkom i jeszcze bardziej podejrzanym interesom, zawieranym w ich czterech ścianach.


Co warto jednak zauważyć, „Kres królów” nie wymaga znajomości pierwszej części losów Nicka, stanowiąc dzieło autonomiczne i pozwalając czytelnikom na zapoznanie się z nią bez konieczności sięgania po „Śmiertelny sen”. A że stanowi przy tym powieść przyjemną w odbiorze, a zarazem nie skupioną tylko i wyłącznie na czystej rozrywce, śmiało mogę polecić ją fanom tego typu literatury. 

Komentarze

Prześlij komentarz