Giacomo Supernova #1: Szampan, menuet i łóżkowe igraszki - Jerzy Łanuszewski, Robert Jach

SEKS & PRZEMOC


Komiksowa polska seria zeszytowa to brzmi dumnie. A na pewno intrygująco. W końcu od wielu lat brakowało czegoś podobnego na rynku. I choć mogło być także pięknie, tak się nie stało. Nie zostałem zwalony z nóg, chociaż wiem, że swoich fanów „Giacomo” znajdzie na pewno.


Giacomo Supernova to – jak wskazuje sama nazwa/nazwisko – legendarny uwodziciel i mistrz gier miłosnych w realiach przyszłości. W realiach SF można by rzec. Czwarte tysiąclecie nikogo nie zwalnia z hedonistycznych uciech, więc Giacomo korzysta do woli. Bywalec salonów, dżentelmen i niewyżyty erotoman w jednym oddaje się uciechom cielesnym do chwili, w której zmuszony jest wziąć nogi za pas. Oto bowiem niejaki Ulisses de Alfa-Centauri, który obecnie spoczywać powinien spokojnie w grobie osobiście ściga naszego bohatera…


Seks, przemoc i niewiele poza tym. Taki jest właśnie komiksowy „Supernova”. Cienki zeszyt pełen akcji i stosunków w najróżniejszych konfiguracjach, niezależnie od płci, rasy, ilości partnerów i wszelkich innych czynników z seksem związanych, średnio i prosto narysowany – kto widział „Wandę, Polską księżniczkę” wie o czym mowa. Najlepsza jest tutaj cena, udana okładka i fajna galeria, w której pośród czwórki twórców, udzielił się sam, kultowy w pewnych kręgach Fil, autor „Gwiezdnej Nabojki” czy „Ciach Bajera”. Niezłe jest też wydanie, jego jakość. Niestety, to nie do końca komiks dla mnie. Raczej pozycja dla samców alfa, coś do poczytania w męskim gronie czy skrycie na korytarzu szkoły. Grupie docelowej się spodoba.

Komentarze