TO, CZEGO NIE WIDAĆ
„Jak ktoś jest niewidomy, widzi ludzi takimi, jakimi są naprawdę.” Tak uważa nastoletnia bohaterka tej wzruszającej powieści. Co jeszcze może dostrzec osoba, która straciła wzrok? I najważniejsze pytanie - dlaczego?
Siedemnastoletnia Maggie nie ma lekko. Wraz ze wzrokiem straciła wszystko, dlaczego warto było żyć – przyjaciół, sport, z którym wiązała swoje marzenia i wiele, wiele innych radości. Jej świat jest już tylko pustką, nie widzi szarości, nie widzi czerni nawet, nie widzi nic. Aż do dnia, w którym tak po prostu dostrzega chłopca. Benjamin ma dziesięć lat i też daleki jest od bycia zdrowym dzieckiem. Jest także jedyną rzeczą, jaką Maggie widzi od pół roku. I kimś, kto wraz ze starszym bratem, do którego Maggie zaczyna coś czuć, zaczyna uczyć ją żyć na nowo i na nowo odnaleźć Coś tylko jej. Coś co da radość i będzie miało prawdziwe znaczenie w jej życiu. Ale zostaje jedno pytanie, na które niewidoma dziewczyna chciałaby poznać odpowiedź: dlaczego zobaczyła właśnie jego?
Pomysł na powieść Marci Lyn Curtis miała prosty, ale znakomity. Tak to bywa z pomysłami. I z autorami, których nawiedzi jakaś myśl i nie daje spokoju, dopóki nie zostanie przelana na papier i nabierze właściwych kształtów i wagi. Często efekt końcowy jest daleki od oczekiwań czytelniczych. Na pytanie, które intryguje osobę zagłębiającą się w lekturę, trudno jest znaleźć satysfakcjonującą odpowiedź, a im bardziej niezwykłe jest to pytanie, tym większe są oczekiwania. A jednak Curtis się to w znacznym stopniu udało, a jej „Coś mojego” okazało się naprawdę znakomitą książką. Z kategorii young adult? Prawda, ale jak każda dobra książka, znakomitą dla każdego przedziału wiekowego.
Lekkim i przyjemnym stylem podaje autorka pełną emocji i wzruszeń opowieść. Wprawdzie wyjaśnienie całości łatwo da się przewidzieć, jednak sama historia nadal wciąga i dostarcza tego, czego dostarczyć powinna. Przy okazji w ciekawy i przejmujący sposób ukazuje życie osoby skazanej na ciemność i wiążące się z tym problemy.
Kto lubi udane, ciekawe powieści dla młodzieży, z nutą fantastyki, śmiało może sięgnąć po „Coś mojego”. Czeka go bowiem wiele godzin świetnej zabawy w gronie ciekawych bohaterów.
Komentarze
Prześlij komentarz