Beowulf. Przekład i komentarz oraz Sellic Spell pod redakcją Christophera Tolkiena - J.R.R. Tolkien


LEGENDARNY POEMAT W NIEZWYKŁEJ ODSŁONIE


„Beowulf” jedno z najstarszych dzieł literatury angielskiej jest z nami od ósmego wieku. Doczekał się wielu przekładów, wielu wydań i równie wielkiej liczby dzieł, dla których stał się inspiracją. Jednak nigdy wcześniej nie pojawiło się wydanie takie, jak to, które zachwyci fascynatów staroangielskiej literatury a dla fanów Tolkiena stanie się dziełem koniecznym do poznania.


Podstawową rzeczą wydaje się tu poemat traktujący o tytułowym bohaterze, który przybywa na duński dwór zmagać się z potworem. Kiedy jednak przyjrzycie się bliżej choćby spisowi treści, szybko przekonacie się, że tak naprawdę, choć książka liczy niemalże 500 stron, dzieje Beowulfa zajmują ich nieco ponad 160. A na dodatek sam poemat w polskiej wersji to zaledwie połowa z nich, na drugą składa się z prezentacji tekstu w wersji angielskiej. Co zatem z całą resztą? Oczywiście składają się na nią komentarze Tolkiena, wykłady, jakie wygłosił swego czasu studentom, ale nie jedynie one.


Tolkien, autor, który przeszedł do historii literatury opowieściami o Hobbitach i Władcy Pierścieni, poza byciem pisarzem był także wykładowcą i tłumaczem z języka staroangielskiego. W tej wersji „Beowulfa” dostajemy wgląd w tę część jego kariery. Widzimy, jak ewoluował tolkienowski przekład poematu, jakie J.R.R. miał trudności, wątpliwości etc. A wraz z zagłębianiem się w te aspekty wędrujemy w głąb samej opowieści, z której Tolkien jakże mocno czerpał pisząc swojego debiutanckiego „Hobbita”.


Obok tego wykładu i wszystkich detali, znalazło się w niniejszej publikacji miejsce na „Sellic Spell”, czyli własną próbę odtworzenia „Beowulfa” przez autora „Władcy Pierścieni”. Także i w tym wypadku wersja nie jest jedyna, ani ostateczna, a dokładniej jest ich trzy, z czego ostatnia jest przekładem dokonanym przez Tolkiena na staroangielski.


Kompleksowość „Beowulfa” w tym wydaniu zdumiewa. Sam poemat zaś zdecydowanie wart jest poznania, nawet bez całej tej otoczki. Z nią natomiast nabiera zupełnie nowej jakości i pozwala zgłębić się, jak chyba nigdy wcześniej. Dlatego też polecam gorąco.

Komentarze