Gregor i Klątwa Stałocieplnych - Suzanne Collins


GREGOR I WALKA Z CHOROBĄ


Odważny chłopiec o wielkim sercu powraca w trzeciej części swoich przygód, zmierzyć się z zagrożeniem, które może odebrać nie tylko bliską mu osobę, ale także doprowadzić do upadku całe Podziemie!


Gregor wrócił do domu, druga przepowiednia dotycząca jego osoby wypełniła się, ale czy to oznacza koniec kłopotów i walki? Bynajmniej! Po trudnej decyzji, jaką musiał dopiero co podjąć, dowiedział się o istnieniu trzeciej przepowiedni – Przepowiedni Krwi, która wymaga od niego i Botki powrotu do Podziemia by ocalić jego mieszkańców przed zarazą. Tym razem jednak mama nie zamierza puścić ich samych. Co gorsza – chce i towarzyszyć! Rozwiązanie tego problemu nie poprawia jednak wcale sytuacji. Powrót do podziemnego świata zamieszkanego przez niezwykłe stworzenia zaczyna się tragicznie, choroba dosięga bliską Gregorowi osobę. A to dopiero początek…


Co z tego wynika? Mnóstwo znakomitej zabawy dla wszystkich czytelników, którym podobały się dotychczasowe tomy. Ba!, tym razem tej zabawy jest nawet więcej, a seria zdobywa więcej autorskiego charakteru. Cykl, który wyrósł na gruncie motywów znanych doskonale z baśni, bajek i rzeszy książek dla dzieci z ubiegłych wieków, miał na celu odświeżenie ich i przeniesienie w nowe czasy. Tomem drugim odcinał się częściowo od własnych inspiracji, by wraz z trzecim i docelowo środkowym zdobyć należytą autonomię z zachowaniem wszystkich wcześniejszych cech.


Co to oznacza w praktyce? Dużo akcji, dużo rozrywki i fantastyki i lekki, prosty styl, który sprawia, że powieść pochłania się szybko i bez chwili nudy. Ułatwiająca czytanie duża czcionka i atrakcyjne opracowanie graficzne z naprawdę świetną, przyjemną dla oka okładką, tylko dodaje przyjemności. Szczególnie dzieciom, dla których dedykowany jest pięcioksiąg pani Collins, a które są jakże na wizualną stronę wrażliwe.


Podsumowując: warto. Jeśli ktoś lubi lekkie fantasy dla młodych, pełne baśniowych stworów, dramatycznych zwrotów akcji, dobrych zakończeń i wygrywającego dobra, dziejących się w obcych krainach, a jednak zarazem krainach, które są na wyciągnięcie ręki, bo przecież pod ziemią, po której codziennie chodzimy – „Gregor” to pozycja dla niego.

Komentarze