Xięgi Nefasa, t.1: Trygław - władca losu - Małgorzata Saramonowicz


XIĘGA FANTASY DAWNEJ POLSKI


Fantasy osadzone w realiach historycznych to żadne novum, nawet w naszym kraju. Bo w czym niby mielibyśmy być gorsi, żeby jakakolwiek gałąź fantastyki miała omijać Polską ziemię? To, co jednak wyróżnia nową powieść Małgorzaty Saramonowicz, to okres, w jakim dzieją się przedstawione w niej wydarzenia.


Wiek XII. Sytuacja w kraju jest bardzo ciężka, sama Polska zaś chwieje się na granicy upadku. Chrześcijaństwo za wszelką cenę stara się tępić wiarę przodków, która wciąż jest żywa w narodzie, władca zaś, Bolesław Krzywousty, dokłada starań by doczekać się potomka płci męskiej, w przeciwnym razie straci swoją władzę. Z pomocą przybywa kronikarz Bolesława, Nefas, rozwiązania problemów szukając u kapłanów Trygława. Potomek przychodzi na świat, ale nikt nie jest świadom konsekwencji tego czynu i losu trójki dzieci, która przychodzi na świat w jednej chwili i w jednej wspólnej chwili przyjdzie im odejść z tego świata…


Początek niniejszej powieści należy do dość trudnych. Archaiczny, stylizowany na swoją epokę styl, pióro pełne ozdobników i specyficznych zwrotów, wprowadzają nastrój powieści stricte historycznej. Szybko jednak czytelnik się wczuwa i przyzwyczaja, a język staropolski (czy raczej quasi-staropolski) staje się dodatkowym smaczkiem, dodającym całości realizmu.


Styl oczywiście pasuje do treści, ta zaś rzeczywiście bliższa wydaje się historycznej, niż fantasy. Autentyczne postacie i wydarzenia, splatają się tu z fantastyką, ale z fantastyką przyziemna bardzo, osadzoną w naszej tradycji. Fantastyką swojską, ciekawie poprowadzoną i dającą przyjemne perspektywy na dalsze tomy tej opowieści.


Kto więc te klimaty i takie opowieści lubi, będzie zadowolony. „Xięgi…” dostarcza mu bowiem sporo dobrej rozrywki, solidnie osadzonej w rzeczywistości, jak i gatunkowych ramach. Coś w sam raz na kilka wieczorów w towarzystwie książki.

Komentarze