Tytus Romek i A'Tomek, Księga XXV: Tytus się żeni - Henryk Jerzy Chmielewski

TYTUS OBECNY DUCHEM I CIAŁEM


To chyba najmocniejszy z tomów Tytusa. Kiedy przeczytałem go w młodości, mając niespełna lat 12 – wtedy jeszcze we fragmentach w jakiejś gazecie, które wycięte posiadam do tej pory – zrobił na mnie wielkie wrażenie. Aż kupiłem tom, by w pełni poznać tą historię. Było to przy okazji moje pierwsze spotkanie z tą serią. I teraz, gdy po latach znów czytam ten tom, wrażenie jakie robi jest nie mniejsze, niż wtedy.


Tytus wszedł już w wiek XXI, a jednak nadal nie jest uczłowieczony. Poszukiwania żony, choć kandydatek na to stanowisko jest wiele, nie przynoszą rezultatów. Czegoś brakuje. Czego? Duszy! Z żelazka się nie nadaje, więc profesor T’Alent wynajduje duszę elektroniczną. W trakcie wgrywania jej Tytusowi, nasz człekokształtny mdleje, a dusza ulatuje w kosmos. Bramy do Nieba i Czyśćca są przed nią zamknięte, ale Piekło chętnie przygarnia postnego bohatera. I tak Tytus zaczyna realizować program, który zapewni mu pozycję wśród piekielnej braci…


Mało wychowawczo to brzmi, a wręcz kontrowersyjnie, jeśli się pomyśli, że to seria dla dzieci, która z założenia miała bawiąc uczyć, a nade wszystko wychowywać. Moralizować. I to nadal jest obecne, a jednak Papcio Chmiel przekroczył też wiele granic, jakich nie przekraczał dotychczas. czarny humor to jedno, ba, jest nawet włamanie do kostnicy i kradzież zwłokom kosmka włosów w konaniu Tytusa. Druga rzecz to nuta erotyki, gdzie pojawiają się sceny topless. Zupełnie jakby seria dorosła wraz z wiekiem. I choć może wydawać się, że te elementy nie współgrają ze sobą, całość jest smakowita i tak udana, że dla mnie prywatnie to najlepszy tom serii. Odważny, dla bardziej dorosłego czytelnika, z nutą dydaktyzmu i udaną szatą graficzną.


Polecam, choć raczej nie dla najmłodszych czytelników, lepiej by ci zaczęli od pierwszych ksiąg i z wiekiem dotarli do tej.

Komentarze