Wolverine: Panie i panowie, oto... Wolverine/Dorwać Mystique - Len Wein, Jason Aaron, Herb Trimpe, Ron Garney

ROSOMAK NA TROPIE


Drugi tom kolekcji „Superbohaterowie Marvela” prezentuje krótką, bo zaledwie czterozeszytową, ale wartą poznania opowieść o przygodach Wolverine’a, najpopularniejszego (i zarazem najciekawszego) z X-Menów. Co jest w niej ciekawego? Jason Aaron, wielokrotnie nominowany do nagrody Eisnera scenarzysta, zdecydował się opowiedzieć nam o początkach skomplikowanych relacji między Wolverine’em a Mystique. A przy okazji wrzucił bohaterów w wir morderczej walki, która nie skończy się dobrze. A może jednak?


Po wydarzeniach znanych z „Rodu M” 99.9% mutantów straciło swoje moce, a także perspektywy na przyszłość. Pojawiło się jednak światełko w tunelu, bo choć nigdy więcej nie miał się narodzić żaden osobnik z genem X, na świat przyszło dziecko – nadzieja dla całej rasy homo superior. Mystique, która zdradziła wówczas X-Men, starała się przejąć nad nim kontrolę. Teraz ucieka, a w ślad za nią wysłany zostaje Wolverine. Cyclops wyraził się w tej sprawie jasno – nie chce jej tu z powrotem, nie żywą. Owładnięty rządzą zemsty Rosomak gotów jest dorwać ją za wszelką cenę…

Jednocześnie w pamięci cofa się do roku 1921, kiedy to spotkał ją po raz pierwszy, gdy oboje mieli zostać zamordowani…


Główna historia tego tomu to solidna opowieść o mutantach, z konkretną akcją, wybuchami, trupami i porcją przemyśleń. Duet Aaron/Garney, który stworzył takie komiksy, jak „Ultimate Comics: Captain America”, „Wolverine: Weapon X - The Adamantium Men” czy „Ludzie gniewu”, zabiera nas w podróż wiodącą zarówno przez świat, jak i życie Wolverine’a. Chociaż zdawałoby się, że przez ponad czterdzieści lat o Rosomaku dowiedzieliśmy się już wszystkiego, w jego przeszłości wciąż widnieją białe plamy, które już zawsze będą intrygować czytelników. Aaron wykorzystał to nieźle. Nie genialnie, ale też i nie zrobił takiej porażki, jaką był zakrawający na plagiat losów Lobo „Thanos powstaje”. „Dorwać Mystique” nie rozczarowuje więc i dostarcza porcji dobrej, ciekawe narysowanej zabawy, czasem sięgającej do iście westernowych klimatów, to znów odbijającej w stronę sensacyjnych opowieści akcji.

 

Oczywiście, jak zawsze w przypadku kolekcji od Hachette, tom oferuje o wiele więcej, niż tylko te wspomniane cztery zeszyty. Pierwszym z bonusów jest „Incredible Hulk #181”, w którym mamy okazję przeczytać pierwszą przygodę Wolverine’a (Rosomak zadebiutował we wcześniejszym numerze tej serii, pojawiając się na jednej tylko, ostatniej stronie). Tu Hulk walcząc z Wendigo trafia do Kanady, gdzie natyka się na naszego herosa. Potem na czytelników czeka cała masa dodatków, w których poznajmy losy publikacji serii, dostajemy zestawienie 5 najlepszych komiksów o Wolverine’ie, galerię jego strojów oraz krótki (acz obszerniejszy i nieco bardziej przejrzysty, niż ten zamieszczony w tomie o Spider-Manie) życiorys postaci. Ów życiorys zresztą to najlepszy z tekstów albumu. Rosomak jest jedną z najbardziej tajemniczych postaci komiksowych, a jego przeszłość przez dekady była źródłem spekulacji. I chociaż większość pytań doczekała się swoich odpowiedzi, polscy czytelnicy nie mieli okazji ich poznać. Teraz mają szansę zgłębić nieco temat i przekonać się, jak toczyły się losy Wolverine’a od narodzin, przez eksperymenty wojskowe, po czasy obecne czyli bycie nauczycielem w szkole Xaviera (co aktualnie możemy czytać w ramach serii Marvel Now wydawanej przez Egmont). A wszystko to za wciąż atrakcyjną cenę i w naprawdę świetnym wydaniu. W skrócie: naprawdę warto!


Jeśli więc jesteście fanami X-Menów lub komiksów Marvela, nie pożałujecie sięgnięcia po ten album. Nawet jeśli ma swoje minusy, plusy rekompensują wszystko. Poza tym główna historia pochodzi z „Wolverine Vol. 3”, chyba najlepszego volume’u tej serii, w trakcie trwania którego pojawiły się takie opowieści, jak „Wróg publiczny” czy „Staruszek Logan”, a także tie-iny do „Wojny domowej”, a to też o czymś świadczy.

Komentarze