Kształt twojego głosu #2 - Yoshitoki Oima

KSZTAŁT POCZUCIA WINY


Osądzanie jakiejś serii po jednym tylko tomie może wydawać się przedwczesne, ale już po lekturze pierwszej części „Kształtu twojego głosu” wiedziałem, że to będzie jedna z moich ulubionych mang. Te emocje, te uczucia, ta siła prostoty… Zachwyciły mnie, urzekły, na ciąg dalszy czekałem więc niecierpliwie i teraz mogę powiedzieć, że było warto. I to jeszcze jak!


Nastoletni Shoya Ishida zawsze był w centrum uwagi, uwielbiał rozrabiać, kochał szalone zabawy i chciał być w tym wszystkim najlepszy. Skakanie z mostu do rzeki, narażanie się by tylko udowodnić każdemu, że się nie boi, dokuczanie innym… to była jego codzienność. Nie chciał dorosnąć, nie chciał się uczyć, ale nawet jego najbliżsi przyjaciele dzielący z nim te „zainteresowania” mieli dość. I wtedy w szkole pojawiła się ona, Shoko Nishimiya, dziewczyna idealnie grzeczna, usłużna, miła, urocza i głucha. Shoya nie mógł jej znieść, robił wszystko by ją skrzywdzić, ale to siebie skrzywdził najbardziej. Teraz jest nikim, nikt go nie lubi, zła fama ciągnie się za nim do kolejnych szkół, o szacunku może zapomnieć, dlatego też w końcu postanawia się zabić, a zanim to zrobi, chce raz jeszcze spotkać Shoko i przeprosić ją za wszystko. Spotkanie jednak przebiega zupełnie inaczej, niż się spodziewał. Dziewczyna najpierw ucieka na jego widok, a potem… zostaje jego przyjaciółką, choć jej matka nadal go nienawidzi! A to dopiero początek, Shoya wkrótce znajduje kogoś, kto go polubi, do tego na scenie pojawia się jeszcze jeden gracz broniący mu dostępu do Shoko. Oj będzie się działo!


A właściwie to dzieje się od pierwszych stron i akcja ani na chwilę nie zwalnia. Emocje są miażdżące, potrafią poruszyć do żywego, ale też i rozbawić niemal do łez. Pojawienie się pewnej nowej postaci, o której nie chcę za wiele mówić, bo stanowi jedno z większych zaskoczeń tego tomu, wywołuje szereg sytuacji komicznych i tragicznych, które mocno wpływają na Shoyę. I nie tylko na niego. Konsekwencje tego mogą być poważne, ale czy coś zmienią?

 

„Kształt twojego głosu” czyta się po prostu jednym tchem, a fabułę czytelnik autentycznie przeżywa. Bohaterowie są sympatyczni, Shoko po prostu nie da się nie lubić, a także jej współczuć. Na tle krzywd, jakie wyrządził dziewczynie Shoya stają się czymś jeszcze gorszym, ale zarazem czytelnik nie potrafi mu nie kibicować w próbach naprawienia sytuacji. Co warto docenić to fakt, że postacie występujące w mandze są krwiste, przekonujące i realistyczne, a to ważne w komiksie, który opiera się właśnie na nich.


Znakomita jest także szata graficzna „Kształtu”. Wszystko, począwszy od bohaterów, na tłach skończywszy, jest realistyczne, dopracowane i pełne detali. Kreska wpada w oko, doskonale pasuje do całości i świetnie oddaje charakter bohaterów i ich emocje. Wszystko to sprawia, że czekanie na kolejne tomy serii dłuży się nieubłaganie, ale trzeba się cieszyć, że tak znakomita seria pojawiła się na polskim rynku. Polecam gorąco!


Mangę można kupić tu:

Komentarze