PRZYJACIELE CZY…
Hachiken nigdy nie miał łatwo, ani nie mógł się pochwalić wielkim szczęściem. Nawet szczęśliwa siódemka na okładce tego tomu nie przynosi zmiany w jego życiu na lepsze – wręcz przeciwnie. Nie ważne jednak czy główny bohater skacze ze szczęścia, czy też od nadmiaru problemów płacze, czytelnicy i tak dostają to, co seria ma najlepsze do zaoferowania.
Przyjaciele czy wrogowie? Przyjaciele czy zakochani? Hachiken, który zakochany jest w Aki, zaprosił dziewczynę na coś w rodzaju randki, niestety przygotowania do szkolnego festiwalu i nadmiar obowiązków sprawiły, że zemdlał i trafił do szpitala. Teraz festiwal trwa, ale bez jego udziału, a chłopaka w placówce medycznej odwiedza ojciec. Niestety, jak zawsze ich spotkanie nie należy do najprzyjemniejszych.
Tymczasem o pomoc we wszystkim Aki prosi Minamikujo. Dziewczyna, która najchętniej zniszczyłaby ją i Hachikena, zgadza się poratować festiwal swoją obecnością, byle tylko pokazać jaką jest gwiazdą. To jednak dopiero początek. Zbliża się czas randki, a Aki, po tym jak dowiedziała się od koleżanek o uczuciach przyjaciela, zaczyna dziwnie zachowywać się w jego obecności. Czy spotkanie tylko we dwoje będzie udane i stanie się przełomem w ich znajomości, czy też może okaże się kolejną porażką?
Ten tom można śmiało podzielić na trzy części: festiwal, codzienne życie w szkole i baseballowe zmagania. Wszystko to w serii już było, nie raz zresztą, ale i tak autorka nie zawodzi. W końcu w Ezono każdy tylko szuka okazji do najedzenia się i pokazania swoich talentów, uczniowska codzienność jest wymogiem gatunkowym, a kariera Komaby nie została jak dotąd rozstrzygnięta, choć w tym tomie wątpliwości zostają już rozwiane.
„Silver Spoon” od samego początku czyta się tak samo dobrze, a seria nie traci mocy ani na chwilę. Potrafi rozbawić, potrafi też wzruszyć, niejednego również czegoś nauczy – autorka wychowała się w gospodarstwie, a ciekawostki rolnicze i żywieniowe potrafią zaintrygować. W końcu japońska wieś różni się bardzo od europejskiej, a wynikające z tego różnice każdego mogą zaciekawić. To, że towarzyszą nam w tym sympatyczni bohaterowie, z którymi można się identyfikować, i losami których autentycznie się przejmujemy, jest jak najbardziej in plus.
Do tego dochodzą znakomite ilustracje, proste, ale i bardzo realistyczne, kiedy trzeba ukazać detale sprzętu czy produktów, i ten uroczy klimat, który kupił mnie już od pierwszego tomu. Jeśli lubicie mangi albo po prostu dobre obyczajowe komiksy pełne humoru, „Silver Spoon” to propozycja dla Was. Polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz