Sisters #7: Spalone słońcem - Christophe Cazenove, William Maury


WAKACJE Z SIOSTRAMI


Bohaterowie komiksowi nie mają lekkiego życia, ciągle przeżywają kolejne przygody, ciągle w coś się pakują, należą się im więc także wakacje. A czy ktoś potrzebuje ich bardziej niż Sisters? Na pewno, ale zdecydowanie nie zdaniem dziewczyn, więc nadszedł czas by spędziły nieco czasu nad morzem. Co z tego wynika? To, co zawsze, dużo kłótni, sprzeczek, wzajemnego dogryzania sobie, ale też i dobrej zabawy – tak dla sióstr, jak i dla czytelników.


Nadeszło lato, czas pięknych, upalnych pogód i wolnych dni. Wendy i Marine, dwie siostry kochające się tak mocno, jak nienawidzące się nawzajem, wraz z rodzicami przyjeżdżają do Sète by wypocząć nad wodą. Marine jednak boi się głębokiego morza, co jednocześnie nie przeszkadza jej czerpać przyjemności z pływania. Znajomy rodziców ma swoją własną łódź, która pozostaje do ich dyspozycji, do tego pełno owoców morza czeka na wyciągnięcie ręki… Co może się nie udać? W towarzystwie Wendy i Marine wszystko, ale chyba aż tak źle nie będzie.

Wakacje to jednak nie jedyne, co się wydarzy. Marine zacznie hodować truskawki, nie będzie potrafiła znaleźć idealnego kostiumu, wpadnie na kilka szalonych pomysłów, pokaże swoje talenty i odkryje ile przyjemności może dać dach pokryty gołębimi odchodami. Tymczasem Wendy dowie się więcej o swoim chłopaku, wykaże się jako przyjaciółka, będzie się starała nie stracić autorytetu starszej siostry, wymyśli szyfr, a także zje romantyczną kolację.

 

To oczywiście nie wszystko, co czeka na Was w tym tomie, ale każdy, kto czytał wcześniejsze albumy z tej serii, wie o tym doskonale. Kto nie czytał… cóż, zawsze ma możliwość zrobić to w każdej chwili. Nie ważne, od której części zacznie – każdą można czytać samodzielnie, wszystkie trzymają ten sam poziom, a na dodatek składają się z krótkich, jednostronicowych zabawnych opowieści, które łączą właściwie tylko główne bohaterki. Całość bazuje na prostym, ale uroczym familijnym humorze i zwyczajnych sytuacjach wyniesionych często do rangi superbohaterskich wyczynów. Dla dojrzalszych czytelników autorzy przygotowali wiele smaczków w tle. W kadrach spotkamy choćby Calvina i Hobbesa, bohaterów słynnego cyklu pasków gazetowych, a także zobaczymy Iniemamocnych, rodzinę Simpsonów czy Buzza z „Toy Story”, a bohaterki wybiorą się do kina na „Watchmen-Strażników”.

 

Strona graficzna „Sisters” to połączenie cartoonowej prostoty w prezentacji bohaterek i realistycznych, oddanych z detalami, chociaż też uproszczonych plenerów. Pod tym względem ta francuska seria przypomina nieco mangi, ale ma też bardzo dużo z klasyki humorystycznego komiksu europejskiego, szczególnie takich serii jak „Kid Paddle” czy „Titeuf”. To jednak tylko kwestie „techniczne”, liczy się zaś to, że cykl czyta się znakomicie, a całość bawi zarówno dużych, jak i małych odbiorców. Dlatego też polecam Wam „Sisters”.


A wydawnictwu Egmont dziękuję za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji.


Komentarze