Szkolne Życie! #7 - Sadoru Chiba, Norimitsu Kaihou (Nitroplus)


RÓBTA CO CHCETA


Jak mogą wyglądać studia grupy nastolatek w skład której wchodzą dziewczyna żyjącą w stworzonej przez siebie rzeczywistości, jej przyjaciółki, z których jedna cudem przeżyła pogryzienie przez zombie, ale nie pozostało to dla niej bez wpływu oraz milczące dziecko uratowane ze szkoły podstawowej? Szczególnie, że świat przeżył zagładę, upadło wszystko to, co wcześniej znały, a żywe trupy, i nie tylko one, stanowią nieustające zagrożenie? Chcecie się przekonać? Sięgnijcie po siódmy tom „Szkolnego życia!”.


Dziewczyny z prywatnego liceum po opuszczeniu szkoły wyruszyły w podróż na studia. Dotarły do celu, ale czekała tam na nie niemiła niespodzianka. Osobnik z kuszą niemal zabił jedną z nich, udało się wprawdzie uniknąć tragedii, ale na tym nie koniec. Nie są tu mile widziane, a co więcej nawet w samochodzie nie są bezpieczne. Ścigane przez inne auto, przestraszone i zagubione odbierają wezwanie od dziewczyn z uniwersytetu i tak trafiają wreszcie w mury upragnionej uczelni, gdzie spotykają nowe przyjaciółki. Touko Deguchi jest przewodniczącą szkolnego kółka i zajmuje się wymyślaniem różnych szalonych rzeczy, w stylu maratonów gier czy filmów. Aki Hikarizato póki co po prostu jest, a Kirai Hikato specjalizuje się w budowaniu i naprawianiu właściwie wszystkiego. Wszystkie starają się wieść normalne życie w murach uniwerku, gdzie mają ciepłą wodę, prąd i pod dostatkiem rozrywek, a w ich kole króluje zasada – róbta, co chceta. To jednak tylko część tego, co czeka w murach nowej szkoły. Przywiezione przez licealistki informacje mogą zmienić wszystko, ale jeszcze wiele rzeczy pozostaje do odkrycia, a pytań związanych z nowym miejsce przybywa…

 

Najważniejszą zmianą w tym tomie (przynajmniej patrząc na… ‘zainteresowania’ twórców) nie jest wcale ani przybycie nowych postaci (w tym w końcu kilku męskich bohaterów), ani też zagadek, a zwiększenie dozy erotyki. Dotychczas bohaterki świeciły bielizną czy prowokacyjnymi pozami, teraz nadszedł czas na nieco nagości. Ale to w końcu manga głównie dla facetów, więc aż dziw, że tak późno wkroczył ten element.


A co poza tym oferuje ten tytuł? Erotyki nie jest dużo, więc trudno mówić o tym w tych kategoriach. To w końcu pozostałe elementy królują, a do nich zaliczyć należy krwawe sceny z zombie, mrok, dużo humoru i urocze, sympatyczne bohaterki. Trochę tajemnic, sporo akcji i bardzo przyjemny klimat. A wszystko to narysowane realistycznie, choć oczywiście z mangową prostotą i w bardzo przyjemny dla oka sposób. W skrócie dobra, męska manga, którą polecam miłośnikom takich klimatów.

Komentarze