Mój kucyk Pony: Przyjaciółki na zawsze #1 - Alex De Campi, JeremyWhitley, Ted Anderson, Rob Anderson, Carla Speed McNeil


WIĘCEJ MAGII PRZYJAŹNI


Chociaż flagowa seria z kucykami, „Przyjaźń to magia” jeszcze się nie skończyła – i raczej nie prędko to nastąpi – na polskim rynku wystartował już kolejny komiksowy tytuł z uroczymi bohaterami. „Przyjaciółki na zawsze”, bo o nim mowa, to znakomite uzupełnienie głównej opowieści, tworzone zresztą przez niemalże tych samych autorów, dostarczające jak zwykle mnóstwa dobrej zabawy i humoru. Polubiliście poprzednie komiksy o kucykach? Na pewno polubicie i ten!


Na dobry początek nowej serii na czytelników czekają cztery kucykowe opowieści. W pierwszej z nich Pinkie Pie bierze udział w Mistrzostwach Kulinarnych Equestrii. Nauczyła się wszystkich przepisów i zamierza zniszczyć konkurencję, ale nie może sobie pozwolić na zaśmiecanie głowy innymi rzeczami, żeby czasem czegoś nie zapomnieć, a jak wkrótce się przekona, wcale nie jest to takie łatwe!

W drugiej opowieści Znaczkowa Liga zauważa, że po próbach parkouru, kabaretu i sokolnictwa, nie zostały im już żadne zadania do wykonania. Jak to możliwe? I co zrobić w takiej sytuacji, szczególnie gdy brakuje pomysłów, a przez to mogą nie zdobyć już więcej znaczków?

W następnej historii Spike odwiedza księżniczkę Celestię. Zbliżają się urodziny Twilight Sparkle i chciałby jej dać nowy teleskop w prezencie. Dlatego też szuka dobrego wytwórcy. Taki znajduje się we dworze, jednak nie ma soczewek by móc wykonać urządzenie. By je zdobyć, Spike i Celestia wyruszają na wyprawę do Kryształowej Góry!

Na koniec Twilight Sparkle wyrusza do Kryształowego Imperium spotkać się z Shining Armorem. Ten jednak jest dziwnie zajęty swoimi obowiązkami, a jakby tego było mało na miejscu pojawia się duch! Czy Twilight uda się rozwiązać zagadkę zjawy?

 

Jak wskazuje tytuł tego komiksu, poszczególne historie skupiają się na przyjaźni. Na przyjaźni pomiędzy parami poszczególnych bohaterów, którzy wymieniani są w tytułach historii, a co za tym idzie opowiada o związanych z nią wartościach. A wszystko to oczywiście z dużą dozą humoru, słodyczy i przygód, które zachwycą dzieci i spodobają się niejednemu dorosłemu czytelnikowi, który nie zabił swojego wewnętrznego dziecka – tego, które nie mogło przegapić żadnej dobranocki, uwielbiało słodkie pluszaki i dobrą, nawiną i niewinna zabawę.


Macie w sobie nutkę tego dawnego ja? Poznajcie kucyki. Serialu bym nie obejrzał, filmów podobnie (próbowałem, przyznam się szczerze, ale po kilku minutach musiałem wyłączyć), ale komiksy są zadziwiająco dobre, jak na taki temat. Mocno barwne, słodkie tak, jak to tylko możliwe, a jednak urocze i potrafiące rozbawić. Polecam.


A wydawnictwu Egmont dziękuję za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji.

 


Komentarze

Prześlij komentarz