Kształt twojego głosu #3 - Yoshitoki Oima

WYSTARCZY DUŻO MIŁOŚCI I ODROBINA MASOCHIZMU


Chociaż słowa te jeden z bohaterów mangi wypowiada w kontekście kontaktów z uroczymi kotkami, kiedy cierpi się na alergię na ich sierść, doskonale pasują one jako podsumowanie całej tej opowieści. Poruszającej niemal do łez historii prób zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy i szansy znalezienia własnego miejsca w świecie, gdzie nawet we własnym towarzystwie czujesz się źle. Historii, która wciągnęła mnie jak dawno żadna manga.


Shoya nigdy nie należał do dobrych dzieci. Psotny, kłopotliwy, lubił się popisywać, uwielbiał być na ustach innych – nie liczyło się dla niego jak o nim mówią, ważne by mówili. I by każdy widział, jakim jest kozakiem. Z tej też przyczyny dokuczał głuchej koleżance z klasy, Shoko. W końcu jednak wszyscy się od niego odwrócili, a on sam, żałując swoich czynów, chciał popełnić samobójstwo. Powstrzymało go przed tym spotkanie z nikim innym, tylko Shoko właśnie, a chłopak postanowił zadośćuczynić jej za wyrządzone krzywdy. Teraz, mimo trudności, stara się jak najlepiej wypełnić swoją misję i jednocześnie zjednać sympatię dziewczyny. Niestety, wie że na to nie zasługuje, dlatego zarazem ją odtrąca. Chcąc wymienić się z nią numerami telefonów, pyta Shoko czy jest ktoś z czasów podstawówki, z kim chciałaby mieć kontakt. Ku jego rozczarowaniu dziewczyna odpowiada, że tak: Sahara. Shoya postanawia odnaleźć ją, a w poszukiwaniach pomaga mu (głównie finansowo) nowy kolega – jego jedyny przyjaciel. Cel udaje się osiągnąć, ale obecność Sahary w życiu ich trójki zaczyna uświadamiać mu, jak mało jest wart. Wciąż targają nim emocje, wciąż potrafi im ulec i wrzasnąć na Shoko, choć nie chce tego całym sobą. Wciąż też nie potrafi z nią rozmawiać i zbyt mało o niej wie. Czy ktoś taki jak on jest jej w ogóle do czegokolwiek potrzebny? Jak ułożą się ich relacje? Czy Sahara go zaakceptuje? I co zmieni pojawienie się kolejnej dawanej znajomej?


Ta manga jest niesamowita. Niby mamy tu do czynienia z kolejnym obyczajowo-romantycznym tytułem z gatunku szkolnego życia, niby wszystko jest takie, jak w tym przypadku być powinno, a jednak „Kształt twojego głosu” zachwyca już od pierwszych stron. Czym? Niesamowitą dawką emocji i wzruszeń, która już od początku tego tomu ściska za gardło i nie puszcza do samego jego końca, pozostawiając niedosyt. Wszystko jest tu takie żywe i krwiste. Bohaterów się lubi albo nienawidzi, ale uczucia te zmieniają się w trakcie. Żałuje się ich, kibicuje im, przejmuje tym, co ich spotyka, śmiejemy się razem z nimi, częściej jednak wzruszamy się. Co wrażliwsi czytelnicy robią to do łez.



Całość oczywiście ma też znakomitą, ciekawą fabułę. Ciągle coś się dzieje, przybywa postaci, relacje się komplikują, ilość problemów w ich życiu nie maleje, a wszystko to podane w wyważony, znakomity sposób. I świetnie także zilustrowane. Dość prosto, to prawda, ale autor doskonale oddaje klimat swojej historii i uczucia bohaterów, jak w lustrze, odbijające się w ich twarzach.


Wszystko to składa się na znakomitą mangę. Jedną z najlepszych jakie czytałem. Mangę, którą gorąco polecam każdemu, kto ma ochotę na porcje wcale nie banalnych wzruszeń - nie tylko miłośnikom japońskich komiksów.



Tytuł można kupić tu:


Komentarze