Ścieżki Młodości #3 - Io Sakisaka

ŚCIEŻKI TRUDNEJ MIŁOŚCI


Czym byłaby romantyczna opowieść o nastoletniej miłości bez komplikacji? Kiedy hormony szaleją, przynajmniej w mangach, niemal każdy kocha każdego, a uczucia potrafią zrujnować przyjaźnie i inne relacje. Tak też dzieje się i w „Ścieżkach młodości”, gdzie życie emocjonalne bohaterów komplikuje się coraz bardziej, a wszystko inne schodzi na dalszy plan.


Futaba nie ma lekko. Kiedyś zakochała się w chłopaku, którego już więcej nie zobaczyła – przynajmniej dopóki nie poszła do liceum. Tam, po latach znów się spotkali, ale ten – Mabuchi – okazał się być już zupełnie innym człowiekiem, niż wcześniej jej znany. Czy zostały w nim jakiekolwiek uczucia do niej? I czy w niej także coś się tam jeszcze tli? Podczas gdy on odtrąca ją coraz bardziej, ona stara się zrozumieć co też właściwie do niego czuje. Jej zachowanie zwraca nawet jego uwagę, jasno dając mu do rozumienia, co siedzi Futabie w głowie, ale dziewczyna orientuje się, że wciąż go kocha, kiedy okazuje się, że jej najlepsza przyjaciółka także się w nim zakochała. Nastolatka stara się znaleźć wyjście, które pogodzi oba te sprzeczne elementy, ale czy takowe w ogóle istnieje? Jednocześnie przypadkiem spotyka swoją najlepszą przyjaciółkę z gimnazjum. Nie widziały się od lat, kiedyś były nierozłączne, potem tamta, z jakiegoś powodu, nagle przestała się do niej odzywać. Wspólna rozmowa pomoże nie tylko wyjaśnić tę zagadkę, ale także pozwoli jej spojrzeć na obecną sytuację z zupełnie innej perspektywy…


Oczywiście jeśli tego wszystkiego Wam mało, to mamy tutaj kolejną parę, która póki co nie jest razem, ale chłopak stara się jak może, a dziewczyna go ignoruje (bo kocha… nauczyciela), dziwne relacje Mabuchiego z jego bratem, wciąż nieznane sekrety jego przeszłości i wiele, wiele więcej. A to dopiero trzeci tom, przed nami jeszcze dziesięć, na tym więc się nie skończy.


I dobrze, bo „Ścieżki młodości” to kawał dobrego komiksu romantycznego. Coraz lepszego z każdym tomem. Ciekawi bohaterowie, sympatyczna autorka, której wtrącenia są jednymi z najciekawszych, jakie w mangach czytałem, świetny klimat, mnóstwo emocji, sporo humoru, ale takiego życiowego, nie slapstickowego… No po prosu super. Czyta się to z wielką przyjemnością i ma ochotę na więcej.


Świetnie się też to wszystko ogląda. Bo prosta, lekka, jasna szata graficzna pasuje do całości doskonale. Ja jestem zadowolony, a Wy, jeśli należycie do miłośników szkolnego życia i dobrych komiksów miłosnych, nie wahajcie się i poznajcie tę serię. Dobra zabawa gwarantowana. Polecam.



A wydawnictwu Waneko dziękuję za udostępnienie egzemplarza do recenzji.








Komentarze