W
KLATCE
"Klatka dla ptaków" to
manga, która już po samym opisie obiecywała wiele, a w szczególności poruszanie
kwestii skłaniających do myślenia. O dziwo, chociaż autorki poszły zupełnie
inną drogą i nie wykorzystały potencjalnej ambicji całości, komiks okazał się
ciekawą opowieścią. Dość typową, nie przeczę, ale naprawdę dobrze poprowadzoną,
sympatycznie zilustrowaną i przede wszystkim łatwą w odbiorze.
Kizuna Etou należy do grupy
znudzonych zwyczajnym życiem nastolatek, które emocji zarobku szukają w "randkach" ze
starszymi facetami. Te spotkania nie są jednak tym, na co liczą mężczyźni.
Dziewczyny rywalizują ze sobą w tym, która więcej zarobi bez posunięcia się za
daleko. Można zrobić wiele: spotkać się z "ofiarą", pójść na kolację,
nawet udać się do niego i rozebrać, ale nie można mu się oddać. W grze chodzi o
to, by uciec z pieniędzmi, zanim dojdzie do czegokolwiek. Pewnego dnia jedna z dziewczyn
decyduje się opuścić grupę, choć zasady wyraźnie mówią, że nikt nigdy nie może
tego zrobić. Kizuna wkrótce także zaczyna mieć wątpliwości. Nagle życie daje
jej szansę na wyrwanie się z dotychczasowej egzystencji i zaczęcie nowego
etapu. Mieszkający obok malarz-samotnik składa jej dobrze płatną propozycję
zostania jego modelką. Tylko do czego to wszystko doprowadzi?
Zacznę może od tego, na co liczyłem
w przypadku tej mangi. Temat obiecywał poruszanie kwestii moralnie trudnych i
skłaniających do myślenia, pogłębione psychologicznie portrety postaci i
frapujące spojrzenie na współczesnych młodych ludzi. Tymczasem fabułą
ograniczona została do przedstawienia typowej opowieści o nastolatce z
problemami, która poznaje tajemniczego chłopaka i zaczyna odkrywać jego
niezwykły świat. Czy zrodzi się między nimi uczucie? Czy może pojawi się jakiś
inny kandydat? I czy jej przeszłość upomni się o nią? Odpowiedzi na te pytania
sami możecie z łatwością się domyślić.
Ale nie zmienia to faktu, że mangę
czyta się naprawdę dobrze. Nie będę ukrywał, że nieco żałuję, iż fabuła nie
wykorzystała szansy, ale na pewno nie żałuję, że sięgnąłem po "Klatkę dla
ptaków". To lekka, prosta, ale sympatyczna i czasem także klimatyczna
opowieść młodzieżowa. Klasycznie poprowadzona, klasycznie także zilustrowana,
jednak zarówno treść, jak i rysunki są naprawdę udane. W końcu grafiki, pełne
delikatności i zwiewności dobrze pasują do treści.
Jeśli więc lubicie opowieści tego
typu, "Klatka dla ptaków" z pewnością Was nie zawiedzie. To niezła,
mangowa rozrywka szczególnie dla nastolatek, choć nie tylko. I kto wie czy już
sama tematyka niejednego nie skłoni do zastanowienia się nad nią?
Tytuł możecie kupić tutaj:
Po tym, co dzieje się w drugim tomie, mimo wszystko nie określiłabym tej mangi jako prostej i łatwej w odbiorze ;)
OdpowiedzUsuńMysz.