Wielki bal Smerfetki - Justyna Bednarek

NAUCZ SIĘ CZYTAĆ ZE SMERFAMI


Czy może być coś lepszego do nauki czytania niż książeczka z ulubionymi bohaterami? Chyba nie, dlatego właśnie takie pozycje, jak ta warto polecać najmłodszym odbiorcom w tym właśnie celu. Szczególnie jeśli są dobre. A ta właśnie taka jest, na dodatek oferuje krótką, ale treściwą porcję dobrej zabawy, ułatwiającej przyswojenie sobie materiału.


W Wiosce Smerfów zorganizowany zostaje bal maskowy. Wszyscy są podekscytowani tym wydarzeniem i zastanawiają się kto tym razem zdobędzie tytuł Kawalera Roku. Jedno jest pewne – Damą Roku zostanie Smerfetka. Jak zawsze, bo w wiosce pełnej Smerfów jest w końcu jedyną kobietą. Ale i ona nie jest wolna od zmartwień – nie ma bowiem stroju na bal. Oczywiście Smerfy szybko zamierzają coś na to poradzić, ale każdy zaczyna prześcigać się w kolejnych pomysłach na umilenie jej tej okazji, ich starania przynoszą odwrotny skutek…


Książeczka, o której właśnie piszę, jest rzeczą prostą, lekką i pełną uroku, a zarazem mądrą i przekazującą konkretną wiedzę. W skrócie: wszystko jest tu na swoim miejscu. Tekst, napisany dużymi literami (i posiadający wyróżnione słowa do samodzielnej nauki) i składa się z niespełna 200 wyrazów (23 podstawowych głosek w tekście czytanym). Jest wyraźny, łatwy w odbiorze i układa się w sympatyczną oraz pouczającą opowieść ze Smerfami.


Książeczka uczy słów, uczy też pewnych wartości, ale przy okazji bawi. Od początku do końca zapełniają ją pełnostronicowe, kolorowe grafiki, do tego na małych czytelników czeka porcja naklejek, a na koniec także ćwiczenia pomagające utrwalić poznany właśnie materiał.


Całość jest urocza, wpada w oko, przy okazji została ładnie wydana i z pewnością spodoba się dzieciom. Jeśli lubią Smerfy, nie będzie dla nich lepszej pozycji do stawiania pierwszych kroków na czytelniczej drodze. Polecam.


A wydawnictwu Egmont dziękuję za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Komentarze