KONIEC
POCZĄTKU
Mecz Seirin z Touou wreszcie
dobiega końca! W 16 tomie "Kuroko's Basket", po ciągnących się od
dłuższego czasu rozgrywkach na parkiecie w końcu wszystko staje się jasne.
Czytelnicy dowiadują się kto zostanie zwycięzcą i jakie dalsze losy czekają na
naszych licealistów. Do tego znów nadchodzi nieco spokojniejszy czas, pojawia
się nowa postać i wraca solidna dawka humoru. Gotowi na kolejną porcję wrażeń i
zabawę na naprawdę dobrym poziomie?
Mecz Seirin kontra Touou wchodzi w
ostatnią fazę. Już tylko minuty dzielą zawodników obu drużyn od
rozstrzygnięcia, a sytuacja wciąż wydaje się być na niekorzyść tych pierwszych.
Całość zmienia się jednak w starcie między Aomine i Kagamim, którzy weszli w
zone i przyjęli na siebie decydującą rolę. ten, który pierwszy zdobędzie
punkty, zapewne doprowadzi swą drużynę do zwycięstwa, ale obaj znaleźli się w
sytuacji, z której nie ma wyjścia…
Po meczu dla wygranych i
przegranych nadchodzi czas zmian. Mają zaledwie kilka dni na przygotowanie do
kolejnych meczy, ale co można zrobić w takim krótkim czasie? Gdy gracze Seirin
zjawiają się w mieszkaniu Kagamiego, natykają się na nieoczekiwanego gościa.
Znajdują tam bowiem śpiącą, nagą kobietę…
"Kuroko's Basket" to
przede wszystkim manga sportowa, dlatego każdy jej tom jest albo w pełni
poświęcony koszykarskim zmaganiom, albo dzieli je ze spokojniejszymi,
humorystycznymi momentami - te jednak nigdy nie dominują, ale tego można się
było spodziewać. I tego przecież oczekują wszyscy ci, którzy zaczęli sięgać po
tę serię i sięgają po nią nadal. Ale cieszy mnie, że autor dodaje aż tyle luzu
i elementów typowych dla shounen, choć z głównym tematem niezwiązanych.
Co zatem, poza sportem, czeka tu na
czytelników? Przede wszystkim wspomniany już humor, sceny niczym z bitewniaków,
odrobina łagodnej erotyki i ciekawe (a przy okazji ponętne) kobiece postacie.
Można by co prawda sądzić, że kolejna biuściasta trenerka to już nadmierna
wtórność, ponieważ jednak autor, jak sam przyznaje, nie ma miejsca na
ukazywanie życia osobistego bohaterów, a nastoletni czytelnicy chcą seksownych
postaci, w mandze tak męskiej, jak właśnie "Kuroko's", jest to dobrym
rozwiązaniem.
A wszystko to tradycyjnie
znakomicie narysowane, dynamicznie, klimatycznie i realistycznie. Kiedy trzeba,
nawet ilustracje są zabawne, nie brak im także bardziej dramatycznej czy
mrocznej strony, a i dla miłośników scen rodem z bitewniaków, gdzie bohaterowie
lśnią blaskiem, jaki nadaje im moc, także coś się znajdzie. Tak więc jak zwykle
polecam tę serię Waszej uwadze.
Komentarze
Prześlij komentarz