Kuroko's Basket #25 - Fujimaki Tadatoshi

KONIEC OPOWIEŚCI KUROKO


Moment przerwy w „Kuroko’s Basket” trwa. Przeszłość głównego bohatera wreszcie zostaje w pełni wyjaśniona, na jaw wychodzą wszystkie tajemnice, a nowe wątki intrygują. Oczywiście nie brakuje także emocji związanych z kolejnymi meczami, a także humoru i wzruszeń. Gotowi?


Kuroko kontynuuje swoją opowieść o czasach, kiedy chodził do gimnazjum Teikou. Teraz zaczyna wspominać drugi rok nauki i walki na boisku razem z resztą Pokolenia Cudów. Po zwycięstwie w pierwszych zawodach, drużyna Teiku tylko rośnie w siłę. Z czasem przeciwnicy nie tylko przestają stanowić dla nich jakiekolwiek wyzwanie, ale i sami członkowie Pokolenia zaczynają się nudzić. Nie ma bowiem nikogo, kto dostarczyłby im zabawy na dobrym poziomie, wyzwania na boisku już dla nich nie istnieją. Poszczególni zawodnicy przestają ćwiczyć, a przy okazji zmieniają się nie do poznania. Zaczyna się od Akashiego, który staje się kimś zupełnie innymi, niż był. Pozostali także przestają być tacy, jak dotychczas, porzucają wszelką grę zespołową, każdy stara się być najlepszy, nic już nie ma dla nich znaczenia, ale czy da się w ten sposób długo egzystować na parkiecie?


W dwudziestym piątym tomie "Kuroko's Basket" swój finał znajduje wreszcie opowieść głównego bohatera o jego latach gimnazjalnych. Dzięki niej dowiedzieliśmy się już wielu ciekawych rzeczy, m.in. tego jak w ogóle zainteresował się koszykówką czy w jaki sposób odkryto jego talent, teraz czas odpowiedzieć na więcej pytań. Wraz z rozwojem akcji obserwujemy jak z pełnej pasji drużyny Pokolenie Cudów zmienia się w znudzonych i zgorzkniałych graczy, jak Akashi staje się tym, kim jest, a także co takiego wydarzyło się między Kuroko a jego przyjacielem.


O wydarzeniach tych czyta się z zainteresowaniem, ale to już standard dla tej serii, prawda? Nie brak tu humoru, co prawda wypierają go wzruszenia, ale i tak jest obecny na łamach serii - i nie tylko w alternatywnych ujęciach (które w tym tomie praktycznie zniknęły). Na sporą porcję sportowych emocji także nie zabrakło miejsca. Tempo jest szybkie, ale stonowane częstymi rozmowami, a do klimatu znanego z poprzednich tomów dołącza pewna tajemniczo-mroczna nuta w postaci sekretu Akashiego.


Miłośnicy "Kuroko's Basket" będą zachwyceni. A ci, którzy nie znają serii, a lubią sportówki i shouneny, koniecznie powinni poznać ten tytuł. Świetna, znakomicie narysowana męska zabawa gwarantowana.


Komentarze