Hej, Jędrek! Kłopoty z dziewczynami? - Rafał Skarżycki, Tomasz Lew Leśniak

W SZKOLE PANOSZY SIĘ… AMOR!


Najnowszy "Jędrek" trochę kazał na siebie czekać. Rok, by być dokładnym, bo właśnie w sierpniu 2017, wraz z premierą poprzedniej części jego przygód, pojawiła się zapowiedź tego tomu. Już wtedy wiedziałem, że zabawa będzie znakomita - nie dość, że seria jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, to i na dodatek tym razem także tematyka bardziej trafiała w mój gust. I muszę przyznać, że twórcy zaserwowali mi dokładnie to, na co liczyłem. Świetną komedię pomyłek, pełną uroku i przygód, lekko przy tym napisaną i autentycznie wciągającą.


Jędrek i psoty, Jędrek i kłopoty, Jędrek i przygody, ale Jędrek i miłość? Jak najbardziej! Gdy Amor zaczyna panoszyć się w szkole, nikt nie jest bezpieczny! A wszystko zaczyna się niewinnie, jak zwykle. Jędrek i jego przyjaciele, tradycyjnie, nie radzą sobie w szkole. W domu nasz bohater także jest nierozumiany, przez co pakuje się w kolejne tarapaty. Prawdziwy problem zaczyna się jednak, kiedy tuż przed zabawą karnawałową, w wyniku pewnych perturbacji, szkoła musi przyjąć włoskich uczniów z wymiany. Dobrze by było, gdyby Jędrek trzymał się od nich z daleka, ale… Cóż, przybysze muszą gdzieś zamieszkać, a los skazuje go nie tylko na przygarnięcie jednego z obcokrajowców pod swój dach, ale i zamieszkanie na ten czas ze znienawidzoną siostrą. A na tym nie koniec. Pojawienie się pięknej Sofii i przystojniaka Paolo sprawia, że niejedno serce – w tym siostry Jędrka, Wyjca – zaczyna bić mocniej. Czy nasz dzielny bohater oprze się strzale Amora?


Seria o Jędrku to rzecz skierowana nie tylko do dzieci i młodzieży, ale - jak każda dobra książka tego typu - także i dla dorosłych, szczególnie jeśli są miłośnikami komiksu. Bo z czym, jak nie z opowieściami obrazkowymi kojarzeni są jej autorzy? Najmłodsi z pewnością znają znakomitego "Tymka i Mistrza", który przed laty szalał na łamach "Komiksowa", a ostatnio ukazały się trzy tomy zbierające całą serię, starsi z "Jeża Jerzego", opus magnum Skarżyckiego i Leśniaka, a przy okazji jednego z nielicznych polskim komiksów przeniesionych na wielki ekran. Jeśli świetnie bawili się przy lekturze tych tytułów, "Jędrek" się im spodoba.


Podobnie zresztą, jak miłośnikom "Mikołajka", "Cwaniaczka", "Luzaka" i im podobnych. Bo dzieło Skarżyckiego i Leśniaka jest utrzymane właśnie w tradycji tych serii. Nie wyróżnia się co prawda na ich tle niczym szczególnym, właściwie powiela ich schematy, zaczynając od psotnego dziecka z manią wielkości, które czuje się niedoceniane i kieruje się własną, zabawną logiką, na podobnym rodzaju przygód skończywszy, ale i tak ma swój urok i jest naprawdę znakomity. Ba, jest lepszy od "Luzaka", osiągając poziom niemal "Cwaniaczka", najbliższego mu charakterem i wykonaniem tytułu. Wciąga więc, bawi, a przy okazji czegoś uczy, oferując jednocześnie znakomitą szatę graficzną, która komiksowymi wstawkami uzupełnia akcję.


Czy trzeba czegoś więcej, by i ci najmłodsi, i ci całkiem duzi czytelnicy bawili się dobrze? Nie. "Jędrek" to świetna seria, dobrze napisana i pełna uroku. Coś, co warto polecić każdemu, kto ma w sobie coś z dziecka, niezależnie od wieku.

Komentarze