GŁODNI
GROZY?
Jaki jest najbardziej przerażający
rodzaj horroru? O duchach? O wampirach? Wilkołakach? Demonach? A może te o
seryjnych mordercach, zamaskowanych psychopatach biegających za ludźmi z
maczetą / piłą mechaniczną / nożem / siekierą etc.? Albo te, w których nie
wiadomo właściwie co się dzieje i czy mamy w ogóle do czynienia z prawdziwą
grozą? To wszystko może straszyć, jednak prawdziwe przerażenie wywołać potrafi
tylko jeden typ horroru - ten oparty na faktach, opowiadający o naszych
najgorszych instynktach i sytuacjach, w których znaleźć może się każdy z nas. I
takim właśnie dziełem jest "Głód" Almy Katsu.
To była jedna z najcięższych zim,
jakie pamiętano. Nawet niektóre szczepy Indian musiały uciekać z gór. W
kwietniu roku 1847 roku, kiedy śnieg wciąż sięga jeszcze koniom do piersi, na
wieść, że widziano ostatniego żywego członka Wyprawy Donnera, wyrusza grupa
ratowników. To, co znajdą w opuszczonej chacie, okaże się gorsze, niż
największe koszmary…
Ale co właściwie stało się z
Wyprawą? Tak zaczyna się historia ludzi, którzy wyruszyli przez pustynie i góry
do Kalifornii. Nic jednak nie idzie tak, jak powinno i to od samego początku.
Pionierów szybko dopada głód, dzikie zwierzęta czają się gdzieś w okolicy, a
wkrótce znika jedno z dzieci. To jednak tylko początek tego, co czeka na
wędrowców. Wyprawę spotykaj coraz gorsze rzeczy, a zło zdaje się atakować ich
ze wszystkich stron. W ludziach rodzą się najgorsze instynkty, a wielka
tragedia zbliża się nieuchronnie wielkimi krokami…
Nawet jeżeli nie znacie losów
Wyprawy Donnera, która stała się inspiracją dla tej powieści, to, o czym ona
traktuje nie będzie dla Was wielkim zaskoczeniem. Dla tych jednak, którzy
mogliby nie domyślić się tych kwestii (nawet po jasno je opisującym prologu),
powstrzymam się od zagłębiania w nie. Powiem tylko, że, mimo pozornego spokoju
panującego na stronach książki, "Głód" to konkretna lektura dla ludzi
o mocnych nerwach, choć jednocześnie bardzo satysfakcjonująca literacko.
Alma Katsu, pisarka, która swego
czasu studiowała z Johnem Irvingiem i Margaret Rey, stworzyła dzieło znakomite
zarówno dla miłośników horrorów, thrillerów, westernów, powieści historycznych jak
i obyczajowych. Na dodatek podała je w bardzo dobry sposób, językiem pełnym
treściwym, soczystym i dającym przyjemność zarówno bardziej wymagającym
czytelnikom, jak i tym, którzy szukają tu przede wszystkim mocnej rozrywki.
Owszem, ci mniej ambitni odbiorcy mogą się "Głodem" rozczarować,
jednak każdy, kto ceni słowo pisane i dobre opowieści, będzie bardzo
zadowolony.
Czy muszę dodawać coś jeszcze?
Dzieło Katsu to robiąca wrażenie, poruszająca i wciągająca historia o naszych
najciemniejszych stronach. Coś, co przeraża, bo, mimo pewnej dowolności w
potraktowaniu faktów, wydarzyło się przecież naprawdę. Uświadomienie sobie tego
potrafi zmrozić krew w żyłach bardziej, niż najlepsze paranormalne książki
grozy.
Komentarze
Prześlij komentarz