MIŁOSNE
PROBLEMY
Jedna z moich ulubionych mang
shoujo powraca z nowym tomem. Seria, która na początku zachwyciła mnie swoim
szybkim tempem, intensywnością i skondensowaniem wydarzeń i akcji, potem nieco
zwolniła tempo. Udało jej się co prawda zachować znakomity poziom rozrywki,
jednak zostały obawy co będzie dalej. Na szczęście każdy kolejny tom, nawet
jeśli powolniejszy, nadal nie zawodzi i po jego lekturze mam tylko ochotę na
więcej.
Nadszedł czas długo oczekiwanej
randki Eriki i Saty. Pech chce jednak, że dziewczyna rozchorowuje się.
Oczywiście stara się to ukryć, by nie zmarnować okazji, ale chłopak wszystko
zauważa i – ku jej zdziwieniu – mówi, że mogą spotkać się innym razem, a teraz…
zaczyna się nią opiekować. Erika takiej okazji zmarnować nie zamierza, dlatego
wykorzystuje ją, jak tylko może. Jednocześnie na jaw wychodzi kilka faktów z wcześniejszych
lat jej życia.
A to zaledwie początek. Zaczynają
się bowiem przygotowania do szkolnego wyjazdu, a to wywołuje kolejne problemy.
Erika musi zarobić pieniądze, co prowadzi do spotkania kogoś z przeszłości. Tymczasem
Sata, jako członek komitetu do spraw wycieczki, staje się obiektem
zainteresowania ze strony jednej z koleżanek. Sytuacja zaczyna być kłopotliwa
dla obojga młodych zakochanych…
Można mieć różne preferencje
gatunkowe i uwielbiać najróżniejsze serie, ale czy można nie lubić historii
obyczajowych? Takich z solidną komediową nutą, jeszcze większą dawką emocji i
sympatycznymi bohaterami? W końcu tego typu rzeczy są bliskie każdemu z nas:
każdy kochał, każdy nienawidził, każdy chodził do szkoły i zmagał się z tym, co
mu serwowała. Nawet jeśli nie ma sentymentu dla tamtych czasów, bez dwóch zdań
w podobnych dziełach znajdzie coś, z czym może się identyfikować - czy to
miejsce, wydarzenie czy wreszcie bohatera.
I to wszystko jest tutaj. Może i
japońskie realia nie są nam, Polakom, najbliższe, ale cała reszta jest jak
najbardziej znajoma. "Wilczyca" bazując na tym, serwuje nam zabawną i
wciągającą opowieść, pełną akcji i
nierzadko także zaskoczeń. Czyta się ją szybko, przyjemnie i z nieschodzącym z
twarzy uśmiechem. Do tego całość jest znakomicie zilustrowana i ładnie wydana.
Kto lubi shoujo i komiksy
obyczajowo-miłosne, koniecznie powinien poznać tę serię. To kwintesencja
gatunku i dowód, jak znakomite są pozycje tego typu. Polecam.
A wydawnictwu Waneko dziękuję za
udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz