STAWKA
JEST CORAZ WYŻSZA
Długi wątek w "Ao no
Exorcist" trwa. Jak na tego typu rzecz przystało, jest szybka akcja, jest
sporo ważnych dla bohaterów rzeczy i samych bohaterów też nie brakuje. A
wydarzenia, które rozgrywają się na naszych oczach, dzieją się na wielką skalę.
W skrócie: jest co czytać, a co ważniejsze takie coś czytać się chce. I to
jeszcze jak.
Spotkanie w Kito wchodzi w decydującą
fazę, a emocji, problemów i zaskoczeń przybywa z każdą chwilą. Gdy napięcie
między Rinem i kolegami zaczyna w końcu maleć, choć nadal ich relacje pełne są
barier, których nie potrafią przeskoczyć, przywódcy wszystkich rodów spotykają
się by zająć się problemem Oczu Nieczystego Króla. Wszystko wskazuje jednak na
to, że w sekcie Myoda jest zdrajca, a ojciec Suguro staje się głównym
podejrzanym. Jednocześnie dochodzi do swoistego przewrotu, który nadaje biegowi
wydarzeń szaleńczego tempa. Kto jest winny całej sytuacji? Jaki cel przyświeca
ludziom chcącym połączyć oba oczy? I jaką cenę przyjdzie zapłacić za walkę o
ludzkość, skoro stawka jest wyższa, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać?
Tymczasem Rin wciąż stara się
opanować moc swoich płomieni. Nie wie jednak jakie zmiany szykują się w jego
życiu. A wszystko zaczyna się od listu, który zostawia dla niego ojciec Suguro…
"Ao no Exorcist" od
samego początku dobrze się czytało. Teraz jednak seria wciąga, jak rzadko
która, oferując rozrywkę na tak przyjemnym poziomie, że całość chce się czytać
właściwie na raz. I nie mówię tu wcale tylko o poszczególnych tomikach, ale
całej serii. Jej lekkość, klimat i szybkie tempo w połączeniu z sympatycznymi
bohaterami sprawiają, że całość wciąga, intryguje i bawi. I to jak znakomicie.
Na nudę nie ma tu miejsca, a manga pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Dodatkowo w tym tomie na
czytelników czekają bonusowe rozdziały, które wprowadzają nieco rozprężenia,
choć nie są pozbawione klimatu i mroku. A wszystko to, jak zawsze zresztą, jest
narysowana znakomicie, łącząc prostotę designu postaci z realizmem, z jakim
autorka oddaje plenery i tła. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że tomik kończy
się w środku ważnych wydarzeń, co sprawia, że po kolejny chce się złapać od
razu. Aż się cieszę, że mam tę możliwość.
A wszystkim fanom shounenów polecam
"Ao no Exorcist" z czystym sercem. Warto jest poznać tę serię. I to jeszcze jak.
Dziękuję wydawnictwu Waneko za
udostępnienie egzemplarza do recenzji
Komentarze
Prześlij komentarz