DROGI
SIĘ ROZCHODZĄ
Zasiadając do lektury poprzednich
dwóch tomów „Klatki dla ptaków” nie miałem o tej opowieści żadnego pojęcia. Nie
wiedziałem więc nie tylko o czym właściwie opowiada, ale także z ilu składa się
części. Dlatego fakt, że trzecia jest już tym ostatnią, był dla mnie
zaskoczeniem – tym bardziej, że mangacy rzadko ograniczają się do aż tak
krótkich serii. Ale w tym wypadku wyszło to całości na dobre, bo dzięki temu
wątki nie rozmyły się, a opowieść nie zdążyła nas znudzić.
Nie tylko ptaki mogą siedzieć w
klatce. Ludzie także. Tym bardziej w miejscu takim, jak to. Bo klatka dla
ptaków, czy jak chce tego oryginalna nazwa, Hotel Williams Child Bird, to nie
żadne więzienie, a budynek mieszkalny. To tu mieszka Yussei, artysta, którego
modelką zostaje Kizuna. Dziewczyna nie wiodła najlepszego życia, jej szalone
zachowania mogły zagrozić nie tylko jej wolności, ale i życiu, jednak u boku
malarza znalazła coś na kształt szczęścia i spokoju.
Teraz, gdy wystawa jego obrazów
zostaje dobrze przyjęta, a on sam otrzymuje propozycję wyjazdu do Ameryki,
Kizuna dostaje pewien list. Wszystko zaczyna się zmieniać, pobyt w Klatce dla
ptaków powoli się dla niej kończy, a drogi jej i Yuuseia rozchodzą się. Pytanie
tylko czy już na zawsze? I co z uczuciem, które między nimi istniało?
Pierwszy tom „Klatki dla ptaków”
nie powalił mnie na kolana. Był niezłą, lekką opowieścią, nie wykorzystał
jednak potencjału by na przykładzie Kizuny wybić się ponad łopatologiczne
potępianie pewnych zachowań. Można było na tym szkielecie zbudować coś innego,
coś głębszego i z mocno satyrycznym zacięciem, ale – jak na shoujo przystało – została
historia o uczuciu rodzącym się wbrew pozornie niesprzyjającym okolicznościom.
Ale była to niezła historia, która
w kolejnym tomie złapała drugi oddech i utrzymała niezły poziom w finałowej
odsłonie. Nie ma tu szybkiego tempa, nie ma też nadmiaru wydarzeń. Wszystko
jest raczej spokojne, stonowane, mniej lub bardziej nastrojowe. Bohaterowie,
których zdążyłem już polubić, nadal są sympatyczni i czytelnik ciekaw jest ich
dalszych losów. Momentami szkoda więc, że wszystko się kończy, ale ponieważ
finał jest udany, trzeba się z tego cieszyć.
Ci, którym podobały się poprzednie
tomy, z trzeciego będą zadowoleni. Kto nie zna tej serii, a lubi bardziej
stonowane i poważniejsze mangi shoujo, też się nie zawiedzie. „Klatka dla
ptaków” to niezły, lekki komiks, który czyta się szybko i całkiem miło.
Mangę możecie kupić tutaj:
Komentarze
Prześlij komentarz