STRRRASZNIE
FAJNA BIOLOGIA
Po wznowieniu kilku tomików
świetnej serii „Strrraszna historia” wydawnictwo Egmont postanowiło sięgnąć
także po inny, podobny do niej cykl. „Monstrrrualna erudycja”, bo o nim mowa,
to seria książeczek dla najmłodszych, poruszająca naukową tematykę. „Historia”,
jak się domyślacie, serwowała nam szalone i ciekawe informacje z przeszłości,
„Erudycja” zaś skupia się na różnych dziedzinach nauki. Na początek biorę się
za „Nieznośna naturę”, tom poświęcony biologii, który wciąga, bawi i uczy w
naprawdę dobrym stylu.
Co znajdziecie na jego łamach?
Wszystko to, co w biologii ciekawe i nietypowe. Podobnie, jak to było w
„Strrrasznej historii”, tak i tu twórcy nie zamierzają nas oszczędzać, dzięki
czemu dostajemy zabawne, straszne i ohydne ciekawostki. Interesują Was żaby,
które mogą mieszkać w toalecie? A może nietoperze wampiry i to, w jaki sposób
wysysają krew? Albo ryby, których jedzenie może Was zabić? A może ciekawi Was
co mają wspólnego szczur i hipopotam? Albo chcecie zobaczyć morskie stworzenia
wyglądające jak potwory z filmów SF? A zatem to lektura dla Was! Gotowi na
szaloną wyprawę w głąb niezwykłego i pełnego zagrożeń świata natury?
Seria ta powstała trzy lata po
zapoczątkowaniu wydawania „Strrrasznej historii” i ukazuje się po dziś dzień.
Wszystko za sprawą Nicka Arnolda, który na University of North London pracował
nad edukacyjnym projektem. Tak się złożyło, że wysłał do wydawcy list z po
części żartobliwą propozycją, że jeśli szukaliby kogoś do napisania strasznej
książki o nauce, to on byłby chętny. O dziwo wydawca odpowiedział i tak zaczęły
się losy tej serii. A dokładniej cyklu „Horrible Science”, który jest jednym z
kilku wchodzących w skład tego, co u nas ukazuje się pod szyldem „Monstrrrualna
erudycja”, ale o tym szerzej opowiem przy innej okazji.
Pozostaje pytanie, co kryje się za
tym wszystkim? Po części wiecie to już z opisu samej treści, ale spokojnie,
przyjrzyjmy się całości bliżej i rozwiejmy wszelkie wątpliwości. A zatem w
skrócie rzecz ujmując całość ma przede wszystkim w sympatyczny i interesujący
sposób przekazać wiedzę młodym czytelnikom i robi to tak dobrze, że dzieci chcą
więcej i więcej. Wszystko dlatego, że autor do tematu podchodzi z lekkością i
nonszalancją, jakiej brak nauczycielom, a całość może pochwalić się także udaną
szatą graficzną.
A wszystko to zebrane w cienkich,
ale treściwych tomikach, które równie miło się czyta, co ogląda. Zabawa z
całością jest przednia, a także bardzo wartościowa. Jednocześnie nie ma tu
treści nieodpowiednich dla najmłodszych, a wiedza, jaką przekazują poszczególne
tytuły może zaskoczyć także dorosłych. Dlatego polecam tam ten tom, jak i całą
serię, nieważne ile macie lat – ważne byście chcieli przeczytać coś lekkiego,
mądrego i przeznaczonego dla całej rodziny.
Dziękuję wydawnictwu Egmont za
udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz