SIOSTRZANA
WALKA
Już niedługo seria „Akame ga Kill!”
dobiegnie końca. Zanim jednak polscy czytelnicy będą mogli poznać finał, czeka
ich jeszcze całkiem spora porcja rozrywki. Doskonale widać to po najnowszym,
trzynastym tomiku, solidnie pogrubionym (prawie 280 stron!) i wypełnionym akcją
od pierwszej, do ostatniej strony. Pisanie, że jeśli dobrze bawiliście się
czytając poprzednie tomy, to i teraz będziecie zachwyceni, to jak powtarzanie
frazesów, ale cóż więcej można dodać, skoro całość trzyma poziom, do jakiego
nas przyzwyczaiła?
Walka powoli zbliża się do końca.
Wydarzenia nabierają tempa. Nadchodzi czas na pojedynek, który zmienić może wszystko,
Akame staje bowiem do starcia ze swoją siostrą Kurome. Co wyniknie z tego
wszystkiego? Kto wygra? I co jeszcze się wydarzy?
„Akame Ga Kill” to typowy shounen
fantasy, a właściwie science fantasy, patrząc na specyficzną, kojarzącą się z
„Naruto” konstrukcję świata. Co to właściwie oznacza, chyba nie muszę mówić.
Dla formalności jednak dodam, że na czytelników czeka tu dynamiczna, pełna
walk, naprawdę klimatyczna manga, którą czyta się szybko. Szybko, przyjemnie, z
napięciem i ochotą na więcej – żeby być dokładnym. Niby to wszystko już było, a
poszczególnie schematy miłośnicy shounenów znają już na pamięć, a jednak czyta
się naprawdę znakomicie. I, co warto przy okazji nadmienić, „Akame” nieraz
potrafi zaskoczyć.
Oczywiście, jak na shounen
przystało, w serii nie mogło zabraknąć humoru i lekkości. Jakby mało było ich
Wam w głównej opowieści, autorzy kolejną porcję zawarli w shortach zamieszonych
na okładce pod obwolutą. Tam na dodatek bohaterowie gościnnie pojawiają się w
rożnych mangach i chociaż niewiele dotąd trafiło się opowieści wydanych w
Polsce, to jednak kilka miłych akcentów dało się tu znaleźć. Wypadałoby też
nadmienić, że i miłośnicy typowo mangowego uroku też znajdą tu coś dla siebie –
urocze są głównie bohaterki, które mimo iż zabójcze, nadal potrafią być
słodkie, ale nie tylko na nie możecie liczyć na tym polu. A wszystko to dobrze
łączy się zarówno z szybką akcją, jak i fantastyką oraz mocniejszymi, krwawymi
scenami.
A skoro o krwawych scenach mowa, te
zostały ukazane z całkiem dosadną brutalnością, która potrafi zrobić wrażenie.
Ale wrażenie robi też ogół szaty graficznej, może uproszczonej, ale odpowiednio
mrocznej, pełnej dynamiki i nuty łagodnej, delikatnej erotyki (bohaterki o
dużym biuście są skąpo odziane i pełne zaczepnego uroku). W skrócie: znajdziecie
tu wszystko to, czego oczekujecie od podobnych mang. Dlatego polecam całość z
czystym sercem.
Komentarze
Prześlij komentarz